MLJM – Choć przegrały schodziły z boiska z podniesionymi głowami
W kończącym rozgrywki Makroregionalnej Ligi Juniorek Młodszych meczu Ślęza Wrocław przegrała z SWD Wodzisław Śl. 1:3.
To spotkanie potwierdziło, że udział naszych juniorek mł. w makroregionalnych rozgrywkach był strzałem w dziesiątkę. Z meczu na mecz, drużyna w której gro dziewczyn debiutowało dopiero w oficjalnych rozgrywkach, spisywała się coraz lepiej i tylko żałować możemy, że w żadnej z potyczek trener Arkadiusz Domaszewicz nie miał do dyspozycji swoich wszystkich podopiecznych. Śmiało możemy zaryzykować stwierdzenie, że gdyby dziś na boisku pojawiły się kontuzjowane Zuzanna Frączkiewicz i Aleksandra Kucharska, to rezultat mógłby być zgoła odmienny. Mimo to jesteśmy pełni uznania dla pozostałych dziewczyn, które zwłaszcza w pierwszej połowie prezentowały się doskonale.
Spotkanie z SWD miało dwie bohaterki. Pierwszą z nich była Julia Mularczyk, zdecydowanie najlepsza zawodniczka na boisku. Ta dziewczyna o niespożytych siłach była wszędzie, obsługiwała swoje koleżanki doskonałymi podaniami i wygrywała pojedynki indywidualne. Drugą piłkarka zasługującą na szczególne wyróżnienie była filigranowa bramkarka zespołu gości – Dominika Komajda. To dzięki jej fantastycznym interwencjom i doskonałym czytaniu gry, drużyna z Wodzisławia Śl. schodziła na przerwę przy wyniku 1:1.
Pierwsza połowa to chyba najlepszy okres gry naszych juniorek w całym sezonie. Już w 2 min. znakomicie uderzyła Julia Pawlak, a jeszcze lepiej interweniowała Komajda. Chwile potem mieliśmy dużo szczęścia, gdy po tym jak Emilia Osowiecka minęła się z piłka, jedna z przeciwniczek nie zdołała jej skierować do pustej bramki. W 7 min. szczęście nas jednak opuściło, bo Katja Skupień pięknym strzałem dała prowadzenie przyjezdnym. Od tego momentu zaczął się napór wrocławianek. Zbyt lekko strzeliła Pawlak, a po bardzo dobrej wrzutce Mularczyk piłki nie sięgnęły Patrycja Piotrowska i Pawlak. W 20 min. Mularczyk podaniem obsługuje Alicję Respond, a ta uderza w środek bramki, gdzie akurat stała golkiperka SWD. Drużyna gości praktycznie nie opuszczała swojej połowy, ale gdy tak już się stało, to stwarzała zagrożenie. Tak też było w 27 min. gdy Osowiecka wygrała pojedynek sam na sam z jedną z rywalek. W 31 min. Mularczyk dośrodkowała z rzutu rożnego, a w zamieszaniu podbramkowym do wyrównania doprowadziła Pawlak. Ta sama zawodniczka w 35 min. znów dobrze przymierzyła i znów po jej strzale duża klasę pokazał Komajda. Tuz przed przerwą już praktycznie cieszyliśmy się z gola Respond, lecz sobie tylko znanym sposobem cudownie interweniująca bramkarka SWD zdołała sparować piłkę na słupek.
Jeszcze przez kilka minut po wznowieniu gry lepsze wrażenie sprawiała Ślęza, ale z biegiem czasu wrocławianki zaczęły wyraźnie słabnąć. Inicjatywę przejął zespól gości, który już w 50 min. zmarnował „setkę”. Minutę później było już jednak 1:2, po zaskakującym uderzeniu z dystansu Pauliny Herzog. Kolejne dwa zagrożenia, jakimi były strzały SWD nie przyniosły skutku w postaci goli, dzięki dobrym interwencjom Osowieckiej. W 75 min. niewiele brakowało by Mularczyk wygrała pojedynek z bramkarką i doprowadziła do wyrównania. Już w doliczonym czasie goście przypieczętowali swój sukces drugim golem Skupień.
Gratulujemy zwycięstwa drużynie z Wodzisławia Śl, ale z postawy naszego zespołu też jesteśmy zadowoleni. Wszystkim zaś dziewczynom grającym w dzisiejszym meczu dziękujemy za stworzenie fajnego, bardzo dobrze oglądającego się widowiska.
ŚLĘZA WROCŁAW – SWD WODZISŁAW ŚL. 1:3 (1:1)
0:1 Skupień 7′
1:1 Pawlak 31′
1:2 Herzog 51′
1:3 Skupień 80+4′
Ślęza – Osowiecka (80+5’Bagińska), Giedrys, Franczak, Janik, Respond, Pawlak, Piotrowska, Kisielewska, Mularczyk, Tyza (78’Z.Podkowa), Grubasz (71’Frankowska)