Bez punktów i pierwszy i trzeci zespół juniorów młodszych.

Żadna z drużyn juniorów mł. grających w sobotę, swoich meczów nie może zaliczyć do udanych.

 

5. kolejka I Wojewódzkiej Ligi Juniorów Młodszych

ŚLĘZA WROCŁAW – FC WROCŁAW ACADEMY 4:5

0:1 Śmiałek 19′
1:1 Haraszczuk 22′
1:2 Modelski 34′
1:3 Kalwat 45′
2:3 Góra 48′
2:4 Domaretskyi 56′
3:4 Wróbel 69′
3:5 Kalwat 77′
4:5 Kołodziej 90+3′

Ślęza – Mszyca, Graczyk (72’Kuśmierz), Stępniewski (63’Kołodziej), Góra, Haraszczuk, Wróbel, Kotlarz (46’Słomski), Raputa, Fuchs (59’Góral), Kramer (46’Sęk), Chmielewski

Choć zespół FC Wrocław Academy nie przegrał jeszcze meczu, to wcale nie był to rywal, z którym Ślęza nie mogłaby zdobyć choćby punktu. Nasza drużyna mogła to uczynić w dzisiejszym meczu, ale zagrała za bardzo chaotycznie i wielu też sytuacjach, młodym piłkarzom 1KS-u brakowało koncentracji. Goście otworzyli wynik w 19 min. w której z boku pola karnego rzut wolny wykonywał Mateusz Śmiałek. Wrzucił on piłkę w pole karne, a ta nie dotknięta przez nikogo wpadła do bramki. Równie kuriozalnego gola strzeliła Ślęza, a konkretnie Dawid Harasczuk, który również wykonywał rzut wolny i również wrzucił futbolówkę w pole karne, a stojący tam bramkarz gości, w sobie tylko znany sposób, przepuścił ją między rękami. W 28 min. sytuacji sam na sam nie wykorzystał Karol Chmielewski i to się zemściło dwukrotnie, bowiem goście strzelili gola wpierw w 34 min. a następnie zdobyli tzw. bramkę do szatni.

Gdy krótko po wznowieniu gry, po dośrodkowaniu Tomasza Wróbla, gola strzelił Maciej Góra, nasze nadzieje na korzystny rezultat odżyły. Niestety, w 56 min. goście ponownie odskoczyli na dwa trafienia. Taka sama sytuacja miała miejsce później. W 69 min. Wróbel pięknym strzałem z rzutu wolnego sprawia, że 1KS łapie kontakt, a zespół FC Wrocław Academy odpowiada golem w 77 min. Ślęza jeszcze raz zdołała zbliżyć się na odległość jednego trafienia, gdy gola przy asyście Chmielewskiego strzelił Olivier Kołodziej. Działo się to już jednak w doliczonym czasie, a na więcej już tego czasu zabrakło.

Zdjęcia z meczu dostępne są w galerii.

 

5. kolejka III Okręgowej Ligi Juniorów Młodszych

BARYCZ SUŁÓW – ŚLĘZA III WROCŁAW 6:4 (4:1)

0:1 Berezowski (as. Juszkiewicz) 10′
1:1 ??? 12′
2:1 ??? (karny) 15′
3:1 ??? 17′
4:1 ??? 26′
5:1 ??? 51′
5:2 Miszewski 59′
5:3 Berezowski-Barton  (karny) 63′
6:3 ??? 69′
6:4 Czapulak (as. Berezowski) 81′

Ślęza III – Polański (46’Kasprzykowski), Czapulak, Mazur, Musiałkiewicz, Miszewski (70′ Ignatowicz), Waszczyszyn (46’Huba), Juszkiewicz (75’Cyrulik), Waliś , Drozdowski (33’Piskorek), Dziakowicz (33’Dulak), Berezowski-Barton (87’Kuśnierek)

Trener Wojciech Małek – Na rozgrzewce i w pierwszej połowie wyglądaliśmy jak wycieczka szkolna, która przyjechała na zwiedzanie, a nie na walkę o ligowe punkty. Mimo słabej gry wychodzimy na prowadzenie. Niestety po kolejnych 5 min. mamy miny jak milickie karpie przed świętami i przegrywamy 1:3 . Na 4:1 gospodarze strzelają piękną bramkę z rzutu wolnego, który jest „owocem” głupiego faulu przed polem karnym, a żeby jeszcze było weselej, to po niepotrzebnej stracie Mazur fauluje i dostaje czerwoną kartkę. W drugiej połowie, mimo gry w osłabieniu strzelamy trzy gole, ale również zdarzają nam się głupie stracone bramki. Mimo porażki pokazaliśmy charakter z większym czy mniejszym skutkiem. Po meczu w szatni drużyna zachowywała się jak by zdobyła mistrzostwo Polski. Niech ten mecz będzie przestroga dla zawodników, że o punkty trzeba walczyć, bo nic w życiu nie ma za darmo.