II liga – Świetny mecz i zwycięstwo MOS Ślęzy

W meczu rozgrywek II ligi kobiet, zespół MOS Betard Ślęza Wrocław wygrał z Maximusem Kąty Wr. 81:63

 
Świetny mecz w wykonaniu młodziutkiego zespołu MOS Ślęzy zobaczyli kibice przybyli do hali przy ul. Parkowej. Wrocławianki pokazały kawał dobrego basketu i pewnie pokonały Maximusa, w którego składzie nie brakowało doświadczonych, a przede wszystkim dysponujących lepszymi warunkami fizycznymi koszykarek.

Przypomnijmy, że budowany od podstaw zespół rocznika 2000, który przez wiele sezonów przysporzył nam wiele radości zdobywanymi medalami w różnych kategoriach wiekowych, w lecie bieżącego roku praktycznie przestał istnieć. Aż osiem koszykarek rozjechało się po Polsce i nie tylko, bo dwie trafiły do Stanów Zjednoczonych. Oznaczało to, że trenerzy Romuald Krauze i Janusz Wierzbicki zmuszeni zostali do gruntownej przebudowy drużyny. Jej trzon stanowią teraz dziewczyny z rocznika 2001, a nie brakuje też tych urodzonych o rok później. Z podstawowego dla tego zespołu rocznika 2000, pozostały już tylko cztery dziewczyny, a w meczu z Maximusem zagrały zaledwie dwie.

Przed meczem z Maximusem trener Krauze obawiał się zwłaszcza o rywalizację pod tablicami, tym bardziej, że najlepiej punktująca w piątkowym meczu ligi juniorek, Justyna Ilczyszyn, rozchorowała się i w niedzielę nie mogła wspomóc swoich koleżanek. Tymczasem w drużynie z Kątów Wr. wysokich zawodniczek nie brakowało i trzeba było znaleźć sposób na neutralizację przewagi centymetrów jaką dysponował Maximus. Tym sposobem okazała się bardzo dobra, agresywna gra w obronie i szybkie i skuteczne kontry. To właśnie tymi elementami gry wrocławianki sprawiły, że rywalki w tej potyczce niewiele miały do powiedzenia.

Mecz rozpoczął się od trafienia gości, ale szybko sprawy w swoje ręce wzięła najlepsza zawodniczka na parkiecie – Alicja Rogozińska. To ona właśnie zdobyła pierwsze 10 pkt dla MOS Ślęzy (dwukrotnie trafiając za 3 pkt) i wyprowadziła zespół na prowadzenie 10:4, którego to już prowadzenia MOS Ślęza nie oddała do końcowej syreny. Po 10 minutach było 22:15. Druga odsłona była bardzo zacięta i wyrównana. Co rywalki redukowały trochę przewagę gospodyń, to te po chwili znów ją powiększały. Ostatecznie ta część spotkania zakończyła się remisem 22:22.

O końcowym triumfie MOS Ślęzy zadecydowała doskonała III kwarta. Wrocławianki przez 10 minut wręcz zdemolowały Maximusa, którego zawodniczki w tym okresie gry były bezradne. Stąd przewaga zaczęła rosnąć w oczach i przed ostatnią odsłoną wzrosła do 21 pkt (67:46). Ostatnia, wyrównana kwarta toczyła się już pod pełna kontrolą wrocławskiego zespołu, który odniósł swoje drugie zwycięstwo w rozgrywkach II ligi.

MOS BETARD ŚLĘZA WROCŁAW – MAXIMUS KĄTY WR. 81:63 (22:15, 22:22, 23:9, 14:17)

MOS Ślęza – Rogozińska 25, Szeremeta 14, Obrocka 10, Tas 7, Jakubowicz 7, Tortora 7, Jasińska 5, Ulążka 4, Rój 2, M.Nawrocka, Strzelczyk.