, ,

Setki dzieciaków bawiły się na Mikołajkach Ślęzy Wrocław

Jak co roku, zgodnie z tradycją, młodzi sportowcy Ślęzy Wrocław spotkali się na imprezie Mikołajkowej.

 

Choć trybuny hali AWF-u niedawno zwiększyły swoją pojemność, to trudno było dziś znaleźć na nich wolne miejsce. Z roku na rok frekwencja na klubowych Mikołajkach jest coraz większa, a tej niedzieli po raz kolejny pobity został rekord uczestniczących w imprezie osób. Świadczy to tylko o tym, jak wspaniale rozwija się Najstarszy Klub Sportowy we Wrocławiu i jak doskonałą pracę z młodzieżą wykonują pracujący w nim trenerzy.

Tym razem program naszej imprezy troszkę różnił się od tego z poprzednich lat, bo Mikołaj spotkał się z dziećmi już na samym początku. Długo trwało odczytywanie listy wszystkich grup, zarówno Akademii Koszykarskiej, Piłkarskiej i trenujących ze współpracującym ze Ślęzą MOS-em. Każda z nich wraz ze swoim trenerem udawała się w miejsce, gdzie wszyscy młodzi sportowcy obdarowani zostali słodkimi upominkami oraz pamiątkowymi koszulkami.

Gdy wszyscy zajęli już z powrotem swoje miejsca na parkiecie pojawił się Mistrz Świata, Europy i Polski we Freestyle Footbal – Paweł Skóra. To co ten chłopak potrafi wyczyniać z piłką przechodzi wszelkie pojęcia. Jego niesamowite sztuczki wzbudziły entuzjazm wśród młodych widzów. Paweł zaprosił też do wspólnego wykonywania trików z piłką grupę dziewcząt i chłopców. Oni również przy aplauzie publiczności, przy pomocy Mistrza, mogli zaprezentować swoje umiejętności.

Znakomity pokaz magi dał Marcin Kubera. Jego sztuczki sprawiły, że buzie dzieciaków otwarte były szeroko ze zdziwienia, a ich oczy patrzyły z niedowierzaniem, na to co wyprawia ten świetny iluzjonista. Również i do tego pokazu artysta zaprosił młodych sportowców.

Tymczasem w hallu wielkim powodzeniem cieszyło się stoisko z wypiekami, przygotowanymi przez Mamy ze stowarzyszenia My Ślęza. Nie mogło to jednak dziwić, gdyż już podczas naszych poprzednich imprez mogliśmy posmakować tych fantastycznych wypieków, a tym którzy się nie skusili by ich spróbować (a było takich bardzo niewielu), powiemy tylko, że mają czego żałować, bo takich rarytasów nigdzie poza imprezami organizowanymi przez 1KS nie znajdą. .

Ciężka dziś była dola naszej maskotki „Czaka”. Był on wręcz oblegany przez dzieciaków, czasami też przez nich sprowadzany do parteru, gdy duża ich grupa w jednym czasie chciała się do niego przytulić. Do kategorii cudów możemy zaliczyć fakt, że nasza maskotka nie straciła ogona, za który ciągnięta była bardzo, ale to bardzo dużo razy.

Tradycyjnie na koniec naszego Mikołajkowego spotkanie zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie. Ciężko było wszystkich uchwycić w kadrze, ale jakoś udało się to uczynić.

Za rok spotkamy się znowu, tylko już teraz mamy obawy czy przy stale wzrastającej ilości trenujących w naszych akademiach sportowców, zdołamy się zmieścić w hali AWF-u, która przecież z gumy nie jest. Ale dziś nie zaprzątajmy jeszcze sobie głowy tym problemem, bo cieszymy się, że Mikołajki ze Ślęzą Wrocław były bardzo udane, o czym najlepiej świadczyły uśmiechnięte buzie dzieci.

Sponsorem imprezy Mikołajkowej była firma Zott.

Dziękujemy wszystkim osobom, które pracowały przy organizacji imprezy.