Ślęza jesień 2024 – Zabrakło punktu

Zespół juniorów U19 Ślęzy Wrocław zakończył rundę jesienną na 3. miejscu, co oznacza, że wiosną wciąż będzie rywalizował w I WLJ.

 

Trudno jednoznacznie ocenić rundę jesienną w wykonaniu juniorów Ślęzy Wrocław. Spoglądając na tabelę, wydawać się mogło, że była to bardzo dobra runda, bo przecież 3. miejsce, 12 zwycięstw,  remis i 2 porażki, to bilans wydawać się by mogło, że znakomity. Tymczasem odczuwamy spory niedosyt, bo awans do wiosennych rozgrywek w lidze makroregionalnej był na wyciągnięcie ręki. Zabrakło do niego tylko i aż 1 pkt.

Po znakomitym poprzednim sezonie, zakończonym zajęciem 3. miejsc w lidze regionalnej, jak to co roku bywa, w zespole juniorów doszło do rewolucji kadrowej. Można było odnieść wrażenie, że drużyna nie jest tak mocna jak w poprzednich rozgrywkach i słychać było opinie, że tym razem o awans do makroregionu będzie trudniej. Poza konkurencją wydawała się być Miedź Legnica. Wśród faworytów był także Chrobry Głogów, a i inne wrocławskie ekipy, zwłaszcza Parasol i FC Wrocław Academy, też widziano w ścisłej czołówce. Okazało się jednak, że Ślęza ma jednak taki potencjał, by i tym razem powalczyć o awans.

W gronie faworytów do awansu raczej nie mówiło się o Górniku Polkowice, a zdawał się to potwierdzać mecz w 1. kolejce, w który żółto-czerwoni gładko rozprawili się z Górnikiem na jego obiekcie, wygrywając aż 5:1. Nikt chyba wówczas nie przypuszczał, że będzie to pierwsza, a zarazem ostatnia porażka polkowiczan w rundzie jesiennej. Tydzień później do Wrocławia zawitał Chrobry, a to spotkanie jest jednym z tych, przez które z awansu cieszyć się nie możemy. Zakończyło się ono remisem 1:1, na co ogromny wpływ miały decyzje sędziego, który nie wahamy się tego powiedzieć, wypaczył wynik tego starcia. W 3. kolejce Ślęza zagrała nieźle, ale musiała uznać wyższość faworyta, czyli Miedzi, przegrywając 0:2. Potem nastąpiła seria zwycięstw 1KS-u. niektóre z nich były bardzo efektowne, jak 12:0 z AP Brzeg Dolny, czy też 13:0 z Bielawianką, a niektóre po ciężkich boju, jak 3:2 z Karkonoszami i 2:1 w Świdnicy z Polonią. Ślęza zagrała też bardzo dobry mecz z Olympicem, wygrywając 6:1, ale w 9. kolejce, mimo zwycięstwa 3:0 z Parasolem, zadowoleni już z gry naszych juniorów być nie mogliśmy. Nie zagrali oni bowiem tak, jak do tego zdążyli nas przyzwyczaić, a ta gorsza dyspozycja nie była niestety jednorazowym przypadkiem. Wszystko co najgorsze w tej rundzie przydarzyło się nam w Wołowie. Nikt chyba nie przypuszczał, że właśnie na tamtejszym stadionie, żółto-czerwoni nie zdobędą choćby punktu, a tymczasem zagrali fatalnie, przegrywając aż 1:4. Ta porażka mocno ograniczyła szanse 1KS-u na awans, ale wciąż on był możliwy. Nie zależał o jednak już tylko od wyników naszej drużyny, która musiała tylko wygrywać i tak też do końca rundy czyniła, ale też od rezultatów innych meczów. Niestety, jeden z nich zadecydował, że nasze marzenia o awansie prysły, niczym bańka mydlana. Było to spotkanie 13. kolejki, w którym Miedź przegrała z Górnikiem 0:2, dzięki czemu to zespół z Polkowic przed dwiema ostatnimi kolejkami stanął przed ogromną szansą na awans i te szansy nie zmarnował.

Po takiej rundzie, mimo że co powtórzymy, była ona dobra, nie można jednak nie mówić o rozczarowaniu. Były też jednak pozytywy, a takimi były występy aż 7 juniorów w pierwszym zespole Ślęzy w rozgrywkach III ligi. Część z tych chłopaków miała możliwość przekonania się, jak wielka przepaść dzieli rozgrywki juniorskie z dorosłym futbolem i jak dużo muszą jeszcze pracować, by w tej seniorskiej piłce zaistnieć.

Wiosną drużyna juniorów Ślęzy wciąż rywalizować będzie w lidze wojewódzkiej i tak naprawdę, będzie to rywalizacja o pietruszkę. Oczywiście celem będzie zwycięstwo w każdym meczu, ale jak już zapowiadał trener Tomasz Woźnicki, w rundzie rewanżowej będzie on dawał szansę młodszym zawodnikom, by mieli się oni okazję ogrywać w tej lidze i byli przygotowani na kolejny sezon, w którym 1KS znów będzie się starał powalczyć o coś więcej.

Jesienią w zespole juniorów zagrało 26 zawodników. Komplet, 15-stu spotkań zanotowali Jakub Zawadzki, Oskar Zawanowski, Wiktor Bielecki i Sebastian Jezierski. Najwięcej minut na boisku, bo 1298 spędził Jakub Zawadzki. Najlepszym strzelcem z 15-stoma golami na koncie był Sebastian Jezierski. On też najczęściej, bo 15 razy,asystował przy golach zdobywanych przez innych zawodników.