MLJM – Juniorki Ślęzy bliskie sprawienia sensacji

W meczu 2. kolejki rozgrywek Makroregionalnej Ligi Juniorek Młodszych Ślęza Wrocław zremisowała z AZS-em Wrocław 2:2.

 
Jesienią w meczu eliminacyjnym decydującym o rozstawieniu w rozgrywkach MLJM, Ślęza przegrała z AZS-em 0:6, stąd dziś przed meczem, gdyby ktoś zaproponował nam remis, to wzięlibyśmy go w ciemno. Teraz gdy dziewczyny w żółto-czerwonych barwach taki rezultat wywalczyły, odczuwamy spory niedosyt, bo tylko sekundy dzieliły je od sprawienia sensacji.

Derbowe spotkanie miało w sobie sporą dawkę dramatyzmu. Były w nim momenty radości po strzelonych bramkach, ale były też i łzy Oli Kucharskiej, która z powodu kontuzji przedwcześnie musiała opuścić boisko i też jednej z zawodniczek AZS-u, ukaranej w 76 min. czerwoną kartką (naszym zdaniem zbyt pochopnie, bo popełniła przewinienie kwalifikujące się do kartonika koloru żółtego). Tym co jednak najbardziej rzucało się w oczy była ambicja i determinacja młodziutkich zawodniczek, zacięcie walczących o każdy metr boiska.

Podobnie jak przed tygodniem trener Arkadiusz Domaszewicz nie miał możliwości puścić w bój wszystkich swoich zawodniczek. W składzie zabrakło chorej Marty Franczak, a w ostatniej chwili okazało się, że nie zagra też przewidziana do podstawowej jedenastki Martyna Kłak. Zagrały za to dwie debiutantki – Joanna Janik i Julia Kisielewska.

Zgodnie z przewidywaniami od początku spotkania uwidoczniła się przewaga akademiczek, które już w pierwsze akcji mogły objąć prowadzenie. U naszych dziewczyn odnosiło się wrażenie, że są one mocno stremowane i przestraszone klasą rywala. Z biegiem czasu ten stres jakby mijał i dziewczyny zaczęły toczyć coraz bardziej wyrównaną potyczkę, choć cały czas więcej z gry miały piłkarki AZS-u. W 12 min. bardzo ładnie z dystansu uderzyła Julia Pawlak, ale na posterunku była bramkarka AZS-u. Ta drużyna miała też dziś w składzie zawodniczkę, która robiła różnicę. Była nią reprezentantka Polski U15 Paulina Pompa, i to ona właśnie w 16 min. przepięknym uderzeniem z dystansu otworzyła wynik. Do przerwy już się on nie zmienił, choć warto odnotować jeszcze dwa niezłe strzały z dystansu Alicji Respond.

Po przerwie inicjatywa wciąż należała do AZS-u, ale i gra Ślęzy nabierała coraz większych rumieńców. W 45 min. nasz zespół przejął piłkę w środkowej strefie boiska, a ta trafiła do Oli Kucharskiej, która niczym struś pędziwiatr pognała w stronę bramki rywalek, kilka z nich pozostawiając za sobą. Następnie przytomnie uderzyła obok wybiegającej golkiperki, by po chwili utonąć w ramionach uradowanych koleżanek. Chwilę potem Ola strzelała jeszcze raz, lecz tym razem górą była bramkarka AZS-u. Na niespodziewające się takiego obrotu sprawy akademiczki, te sytuacje podziałały jak płachta na byka. Zaczęły one ostrzeliwać bramkę Ślęzy, lecz często były to uderzenia niecelne, raz też trafiły w poprzeczkę, a z kilkoma strzałami poradziła sobie pewnie interweniująca Emilia Osowiecka. Dobrze broniąca się Ślęza tymczasem wyczekiwała na okazję do kontrataku. Takowa nadarzyła się w 57 min. gdy w ostatniej chwili bramkarka AZS-u zdołała uprzedzić pędzącą Olę Kucharską. Niestety, w tej właśnie akcji Ola doznała kontuzji i musiała opuścić plac gry, co mocno osłabiło potencjał ofensywny 1KS-u. Ale nasz zespół miał jeszcze coś w zanadrzu. W drugiej połowie obudziła się bowiem niczym nie wyróżniająca się w pierwszej części meczu Julia Mularczyk. Dziewczyna ta jakby przeszła zadziwiającą metamorfozę i zaczęła grać tak jak nas do tego przyzwyczaiła jesienią, jeszcze przed doznaną kontuzją. Julka wzięła ciężar gry na siebie i raz za razem siała popłoch wśród defensorek AZS-u. W 64 min. przeprowadziła fantastyczny rajd, i powstrzymana została dopiero w nieprzepisowy sposób w polu karnym. Do piłki ustawionej na 11. metrze podeszła Zuzia Frączkiewicz i jak na kapitana przystało zachowała zimna krew i pewnie umieściła piłkę w bramce. Po tym golu ogromna sensacja zaczęła wisieć w powietrzu, a na pewno by do niej doszło, gdyby Julka Mularczyk po kolejnej świetnej solowej akcji nie trafiła tylko w boczną siatkę. Nie mający już nic do stracenia AZS w końcowych minutach zaatakował ze zdwojoną siłą, ale długo nie mógł sobie poradzić z dobrze grającą defensywą Ślęzą, w której brylowały grające znakomite zawody Julka Pawlak i Zuzia Frączkiewicz. Niestety, nie udało się dowieźć zwycięstwa do końcowego gwizdka, bowiem już w 4. minucie doliczonego czasu ponownie dała znać o sobie Paulina Pompa, doprowadzając do wyrównania.

Po meczu twarze naszych piłkarek były smutne, bo przecież szczęście było tak blisko. Gdy jednak trochę ochłoną, to zrozumieją, że powinny się jednak cieszyć, bo skazane z góry na porażkę, pokazały charakter i serducho do gry i wywalczyły cenny punkt. Teraz śmiało mogą już powiedzieć, że ten AZS wcale nie jest taki straszny jak go malują.

ŚLĘZA WROCŁAW – AZS WROCŁAW 2:2 (0:1)

0:1 Pompa 16′
1:1 Kucharska 45′
2:1 Frączkiewicz (karny) 65′
2:2 Pompa 80+4′

Ślęza – Osowiecka, Giedrys, Janik, Tyza, Frączkiewicz, Respond (80+3Grubasz), Pawlak, Piotrowska, Mularczyk, Kucharska (64’Kucińska), Kisielewska.

Program gier młodzieżowych zespołów Ślęzy

W sobotę i niedzielę (24/25 marca) mecze ligowe rozgrywać będą zespoły młodzieżowe Ślęzy Wrocław.

 

Mamy nadzieję, że tym razem nic nie stanie na przeszkodzie i wszystkie zaplanowane mecze się odbędą.

DLJS : ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA STAL ŚWIDNICA niedziela godz.16:30 Sztabowa
Po wiosennym falstarcie, bo takim był remis z BKS-em Bolesławiec, liczymy na rehabilitację naszych juniorów z zajmującą 8. miejsce w tabeli Polonią.

LOJM : ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA WROCŁAW sobota godz.13:30 Sztabowa
Fajnie by było zainaugurować rozgrywki zwycięstwem i wierzymy, że tak też się stanie.

OLT : ŚLĘZA WROCŁAW – FC WROCŁAW ACADEMY III niedziela godz.10:30 Sztabowa
Jesienią obie drużyny występowały w innych grupach. Ślęza w swojej zajęła 5. miejsce, a trzecia drużyna Akademii zamknęła tabelę z dorobkiem 2 pkt. Faworyt zatem nasuwa się sam.

OLM
ŚLĘZA WROCŁAW – PIAST ŻMIGRÓD sobota godz.16 Mianowskiego (GEM)
ŚLĘZA II WROCŁAW – FMS II STRZELIN sobota godz.17:30 Mianowskiego (GEM)
Szykujemy się na dwa fajne mecze, a najlepiej aby zakończyły się one zwycięstwami zespołów Ślęzy.

Wrocławskie derby juniorek młodszych

W piątek (23 marca) o godz.12:30 na stadionie przy ul. Sztabowej rozegrany zostanie mecz 2. kolejki rozgrywek Makroregionalnej Ligi Juniorek Młodszych pomiędzy Ślęzą Wrocław i AZS-em Wrocław.

 
W 2. kolejce rozgrywek MLJM dojdzie do derbowego spotkania Ślęzy z AZS-em. Faworytem tego meczu są akademiczki, które są jednym z faworytów do awansu na szczebel centralny i grę o medale Mistrzostw Polski. W swoim pierwszym meczu AZS na własnym boisku zremisował z Polonią GKS-em Tychy 0:0.

Ślęza jak wiemy, w swoim debiucie przegrała w Rybniku z ROW-em 1:7. Tak wysoka porażka była nie tylko wynikiem wyższych umiejętności prezentowanych prze rywalki, ale też tremy i stresu naszych dziewczyn. Mamy nadzieję, że tym razem nie przestraszą się one już swoich przeciwniczek i zagrają na tyle na ile je stać.

Obie drużyny spotkały się ze sobą w listopadzie w meczu, który decydował o rozstawieniu w MLJM. Wyraźnie, bo 6:0 wygrał wtedy AZS. Od tamtego spotkania w naszym zespole doszło jednak do kilku ruchów kadrowych i wierzymy, że tym razem akademiczkom nie pójdzie już tak łatwo.

Trampkarze Ślęzy wybrali się do Parku Trampolin

Trampkarze Ślęzy Wrocław w niedzielę wybrali się do Parku Trampolin.

 

Relacja trenera Jakuba Grabowskiego – W minioną niedzielę wraz z większością zespołu udaliśmy się do Parku Trampolin. Głównie widujemy się na boiskach więc, była to udana odskocznia, i zarazem ciekawa forma spędzenia wspólnie wolnego czasu. Myślę, że w przyszłości czeka nas jeszcze nie jedno wspólne wyjście.

Dziękujemy Panu Danielowi Ścisełowi za pomoc w organizacji.

MLJM – Zapłaciły frycowe

W rozegranym w Rybniku meczu 1. kolejki rozgrywek Makroregionalnej Ligi Juniorek Młodszych Ślęza Wrocław przegrała z miejscowym ROW-em 1:7.

 

Z jednej strony wysoka porażka, ale z drugiej możemy też powiedzieć, że wstydu nie było. W swoim debiutanckim występie w rozgrywkach juniorek młodszych, piłkarki Ślęzy odebrały surową lekcję od jednego z najlepszych w Polsce klubów w kategoriach młodzieżowych i jednego z faworytów do wygrania grupy. Szkoda, że w składzie naszej drużyny zabrakło awizowanych wcześniej Julii Mularczyk i Martyny Kłak, bo być może z nimi na boisku spotkanie to byłoby troszkę bardziej wyrównane.

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Prócz różnicy w klasach obydwu zespołów, dzisiaj było widać u naszych dziewczyn wielka tremę i zdenerwowanie. Ktoś może powiedzieć że tak wysoka porażka to blamaż i wstyd, ale dziewczyny po fatalnej pierwszej połowie, potrafiły się podnieść, uwierzyć w siebie, zagrać pewniej i zdecydowanie lepiej w drugiej części spotkania. Przed naszymi juniorkami wiele pracy, ale tak jak w przypadku pierwszej drużny, wierzę w nie i wiem ze z każdym kolejnym spotkaniem będzie widać progres.

ROW RYBNIK – ŚLĘZA WROCŁAW 7:1 (6:0)

Bramka – Kucharska

Ślęza – Osowiecka, Pawlak, Franczak, Kucińska, Giedrys, Frączkiewicz, Piotrowska, Grubasz (52’Turczyńska, 70’Frankowska), Kucharska, Tyza, Respond.

MLJM – Na początek rozgrywek w Rybniku mecz z ROW-em

We wtorek  (13 marca) o godz.17 w Rybniku rozegrany zostanie mecz 1. kolejki rozgrywek Makroregionalnej Ligi Juniorek Młodszych pomiędzy miejscowym ROW-em i Ślęzą Wrocław.

 
Po raz pierwszy w historii do rozgrywek makroregionalnych przystąpi drużyna juniorek młodszych Ślęzy Wrocław. Nasze młode piłkarki mierzyć się w nich będą z ROW-em Rybnik, AZS-em Wrocław, UKS-em SMS-em Łódź, Astorią Szczerców, Polonią Tychy, SAP Brzeg i SWD Wodzisław Śl. Większość tych klubów to uznane już marki w kobiecym futbolu, stąd też śmiało możemy powiedzieć, że wrocławianki przystąpią do tych rozgrywek w roli Kopciuszka. W regionie Dolnośląskim, w którym przecież klubów posiadających sekcje kobiece nie brakuje, nie było potrzeby rozgrywania turniejów eliminacyjnych, bowiem do rozgrywek MLJM zgłosiły się tylko dwie drużyny z Wrocławia. Rozegrały one między sobą mecz, który decydował o rozstawieniu. Lepszy w nim był AZS, dzięki czemu ten zespół rozegra 4. mecze u siebie i 3. na wyjazdach. W przypadku Ślęzy terminarz jest odwrotny.

Na początek juniorki młodsze Ślęzy można by rzec, że wybierają się do jaskini lwa. ROW Rybnik to klub mogący się poszczycić wieloma sukcesami zarówno w tradycyjnym futbolu jak i w rozgrywkach halowych. Juniorki młodsze jak burza przebrnęły przez rozgrywki eliminacyjne na Górnym Śląsku, w których wygrały wszystkie 5. spotkań i zdobyły w nich aż 54. bramki. Już choćby te dane wskazują przed jak trudnym zadaniem staną we wtorek dziewczyny grające w żółto-czerwonych barwach.

Nie ukrywamy, że w rozgrywkach MLJM Ślęza nie będzie jednym z kandydatów do zajęcia miejsca w pierwszej dwójce, dającego awans do grona najlepszych zespołów w kraju. Oczekujemy za to, że mecze z bardzo atrakcyjnymi, a przede wszystkim mocnymi przeciwnikami sprawią, że młode wrocławianki będą się od nich uczyć, a że są pojętnymi uczennicami, to dzięki temu stale będą podnosić swój poziom.

W kadrze naszej drużyny znajduje się kilka dziewczyn często grających w III lidze. Są to Julia Pawlak, Zuzanna Frączkiewicz, Patrycja Piotrowska, Julia Mularczyk i Aleksandra Kucharska. Jest to sporo zawodniczek, które na takim poziomie grały mniej lub nie grały wcale. W składzie są też debiutantki, które zimą dołączyły do 1KS-u, a wśród nich znajduje się bardzo utalentowana bramkarka – Emilia Osowiecka.

Przed pierwszym meczem nie pozostaje na zatem nic innego niż życzyć dziewczynom powodzenia.

Najmłodsi piłkarze Ślęzy gościli w Brzegu

Zespoły Ślęzy Wrocław roczników 2008, 2009 i 2010 w niedzielę gościły w Brzegu rozgrywając mecze sparingowe z drużynami miejscowej Stali.

Trener rocznika 2008 Maciej Dębiczak – W niedzielę wybraliśmy się na sparing do Brzegu Opolskiego, gdzie zmierzyliśmy się z tutejszą Stalą. Był to dla nas bardzo udany sparing, w którym rywalizowaliśmy się 2 godziny w bardzo wyrównanym pojedynku, który zakończył się remisem.

W naszej drużynie wystąpili; Kornel Machoń, Leon Dubniewicz, Mikołaj Stępniewski, Borys Chowański, Borys Zalewski, Kuba Grzegorczyk, Tomek Raputa, Radek Sokołowski, Igor Kowalewski, Mateusz Dudzik.

Trener rocznika 2009 Kacper Gawlak – Bardzo pożyteczny sparing dla moich chłopców. Na tle rywali zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. W działaniach indywidualnych było widać pewność siebie. Bardzo cieszę się z tego sparingu ponieważ chłopcy pokazali walkę, zaangażowanie oraz bardzo rozsądną grę. Naprawdę bardzo przyjemnie oglądało się w tym dniu grę moich podopiecznych. Na wyróżnienie zasługują dzisiaj wszyscy, bez żadnego wyjątku.

Skład – Bartek Kroczak, Iwo Czyczerski, Wiktor Małek, Kuba Koniszewski, Kuba Kotlarz, Szymon Wiśniowski, Ziemowit Kubik, Tomek Jakimów, Adrian Miszewski, Jan Dziatłowski, Jan Wilk.

Trener rocznika 2010 Patryk Kiełbasa – Chłopcy rocznika 2010 oraz dwóch z 2011 rozegrali w sparing z rówieśnikami ze Stali Brzeg. Wynik tego dnia nie miał znaczenia. W przeciągu 2 godzin grania młodzi zawodnicy mieli założenia z których wywiązali się bardzo dobrze. Wygrywali większość pojedynków 1na1 oraz konstruowali ciekawe akcje na połowie przeciwnika.  Cieszy również fakt, że piłkarze Ślęzy tracili mało bramek, co wynikało z dobrej organizacji w grze obronnej.

Skład – Kacper Szpleter, Kacper Milczarek, Filip Chociszewski, Janek Winczura, Nataniel Szatkowski, Tristan Kłodnicki, Dawid Kułaga, Robert Sokołowski, Mateusz Blach, Patryk Lenart, Kamil Kasperczyk

W imieniu naszych młodych piłkarzy oraz trenerów, chcielibyśmy podziękować sparingpartnerom za bardzo miłe ugoszczenie oraz za grę na wysokim poziomie.

DLJS – Tylko remis na inaugurację rundy wiosennej

W meczu rozgrywek Dolnośląskiej Ligi Juniorów Starszych Ślęza Wrocław zremisowała z BKS-em Bobrzanie Bolesławiec 1:1

 

Można by rzec, że demony powróciły. Ileż to już razy juniorzy Ślęzy potracili punkty z drużynami z dołu tabeli. Dziś niestety uczynili to ponownie. Cóż z tego, że byli zespołem lepszym, gdy nie potrafili tego przełożyć na ilość zdobytych goli. Trudno wskazać jaka jest przyczyna takiej postawy żółto-czerwonych z potencjalnie dużo słabszymi przeciwnikami. To jednak nie nasza już rola, a trenera, a zwłaszcza samych młodych piłkarzy.

Pierwsza połowa była kiepskim widowiskiem. Ślęza przeważała i częściej strzelała na bramkę. Nie były to jednak uderzenia mogące sprawić większe kłopoty golkiperowi z Bolesławca. W 42 min. wrocławianie mięli najlepszą okazje w tej części meczu, ale będący w sytuacji sam na sam z bramkarzem Filip Balcerzak, nie potrafił umieścić piłki w siatce.

Po przerwie gra naszej drużyny wyglądała już trochę lepiej. Akcje były płynniejsze i prowadzone w dobrym tempie. Wciąż jednak brakowało skutecznego ich wykończenia. Czasami też nie dopisywało szczęście, jak choćby w 67 min. gdy po uderzeniu z rzutu wolnego Łukasza Sakwy piłka trafiła w poprzeczkę, a po chwili po strzale z dystansu Bartłomieja Świstaka i interwencji bramkarza ponownie odbiła się od górnej części bramki. W 63 min. w końcu doczekaliśmy się gola. Składana akcja przeprowadzona przez Radosława Poznańskiego, Łukasza Sakwę i Bartłomieja Świstaka zakończyła się celnym uderzeniem tego ostatniego. Wydawało się, że wrocławianie już tego prowadzenia nie oddadzą, i pewnie tak by się stało, gdyby Poznański w 67 min. po świetnym podaniu Balcerzaka, wykorzystał tzw. „setkę”. I to się zemściło w 74 min. Moment niefrasobliwej gry w defensywie sprawił, że ambitna drużyna gości doprowadziła do wyrównania. W ostatnim kwadransie BKS „postawił autobus” w swoim polu karnym, i choć często w nim się kotłowało, to żadna z sytuacji nie została wykorzystana i mecz skończył się remisem, który możemy potraktować jak porażkę juniorów Ślęzy.

ŚLĘZA WROCŁAW – BKS BOBRZANIE BOLESŁAWIEC 1:1 (0:0)

1:0 Świstak 63′
1:1 ? 74′

Ślęza – Palmowski, Bortniak (83’Sawczyn), Piekarczyk, Tomasiuk, Balcerzak, Lasota, Świstak, Gębarzewski (59’Czupry), Sakwa, Poznański (75’Stasiak), Siódmak.

Trampkarze się nie popisali

W rozegranym w Trzebnicy meczu trampkarzy Ślęza Wrocław przegrała z miejscową Polonią 1:7

 

Relacja trenera Jakuba Grabowskiego – W ostatnim już meczu przed rozpoczęciem rozgrywek, graliśmy z naszym ligowym rywalem. Rozpoczęliśmy przyzwoicie i szybko objęliśmy prowadzenie, jednak na tym się skończyło. Zdecydowanie brakowało walki, ale przede wszystkim sił. Musimy teraz wyciągnąć wnioski i przygotować się na pierwszą kolejkę.

POLONIA TRZEBNICA – ŚLĘZA WROCŁAW 7:1

Bramka – Cygan

Ślęza – Lisowski, Marut, Kociemski, Jeżower, Ćwiek, Zadka, Ściseł, Krawczyk, Dymecki, Szoma, Partyka, Tomaszewski, Michał Cieśla, Jakub Cieśla, Cygan

Sroga lekcja dla młodzików Ślęzy

W sparingowym meczu młodzików Ślęza I Wrocław przegrała z WKS-em Śląsk Wrocław 1:7

 
Relacja trenera Gustawa Sadowskiego – W dniu dzisiejszym nasz zespół zmierzył się z drużyną grającą o 3. poziomy rozgrywkowe wyżej. Kibice zgromadzeni na trybunach obejrzeli dwie całkiem różne połowy. Pierwsza zakończona wynikiem 2:1 toczyła się w szybkim tempie, a sytuacje miał i jeden i drugi zespół. Druga połowa przegrana przez nas 5:0 to najsłabsza jak dotąd połowa w okresie przygotowawczym. Graliśmy bardzo słabo w obronie, a brak komunikacji spowodował kompletny chaos w konstruowaniu działań ofensywnych. Ciekawy sprawdzian naszych umiejętności i wiele wniosków do wyciągnięcia. Za tydzień zaczynamy zmagania ligowe i z podniesioną głową, spokojni o styl już nie możemy się doczekać meczu z Unią Wrocław.

WKS ŚLĄSK WROCŁAW – ŚLĘZA I WROCŁAW 7:1 (2:1)

Bramka – Rękas

Ślęza – Grygorcewicz, Łazarewicz, DenBoer, Fang, Ziglewski, Walczyk, Korczowski, Kulewicz, Sikora, Konopka, Wilanowski, Rękas, Suchy.