Już we wtorek juniorki zagrają w pucharowym finale

We wtorek (3 października) o godz.19 w Pęgowie, rozegrany zostanie finałowy mecz rozgrywek Pucharu Polski w regionie Dolnośląskim, w którym zespół juniorek Ślęzy Wrocław zmierzy się z miejscową Zorzą.

 

 

Troszkę zaskoczeni byliśmy mailem, który otrzymaliśmy w sobotnie popołudnie, że finałowy mecz pucharowy rozegrany zostanie już we wtorek. Oznacza to bowiem, że zaledwie dwa dni po ligowym meczu z Czarnymi Sosnowiec, który kosztował dziewczyny sporo sił, wybiegną one ponownie na murawę, by stoczyć jakże prestiżowe starcie, bo takim jest przecież pucharowy finał.

Pucharowe finały w regionie, to można by rzec specjalność zespołów Ślęzy Wrocław. Pierwsza drużyna grając jeszcze w III lidze, czterokrotnie przystępowała do decydującej batalii o pucharowe trofeum, a w latach 2019, 2020 i 2021 po nie sięgała. W ubiegłym roku w finale wystąpiła druga drużyna 1KS-u, przegrywając w nim ze Śląskiem II Wrocław. Teraz o pucharowe trofeum zagrają juniorki Ślęzy, które w drodze do finału wyeliminowały drugą drużynę seniorek Ślęzy oraz lubiński Femgol. We wtorek młode zawodniczki, które tak naprawdę zaczynają dopiero swoją piłkarską przygodę, mierzyć się będą z nie lada rywalem, bo takim jest drużyna Zorzy Pęgów, a tak naprawdę zespół All Stars, czy jak kto też woli ekipa dream teamu.

Jeśli ktoś zacznie poszukiwać żeńskiego zespołu Zorzy Pęgów w ligowych tabelach, to w żadnej z nich go nie znajdzie. Jest to bowiem ekipa byłych piłkarek, które się skrzyknęły i postanowiły pobawić się jeszcze w futbol, zarówno ten rozgrywany na otwartych boiskach, jak i ten w odmianie halowej. W zimie, właśnie Zorza sięgnęła po regionalne trofeum w futsalu, a zmierzy się z juniorkami Ślęzy meczu, którego stawką będzie puchar w tradycyjnej odmianie piłki nożnej. Nie ma też co ukrywać, że to właśnie Zorza, która w drodze do finału wygrała z MKS-em Siechnice 13:1, będzie faworytem tego starcia. Wystarczy bowiem tylko spojrzeć na kadrę tej drużyny, w której roi się od nazwisk znanych w żeńskim futbolu. Teraz większość z tych pań wciąż funkcjonuje w futbolu, czy to w roli trenerek, czy też działaczek, albo też widzimy je, gdy sędziuje w ligowych meczach. Wymieńmy kilka z nich.

Patrycja Pożerska – 83 mecze w reprezentacji Polski, w których strzeliła 23 gole. Występowała nie tylko w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, ale też i w Budneslidze (MSV Duisburg).

Magdalena Szaj – Też grała w reprezentacji Polski i też występowała za naszą zachodnia granicą, w zespole Turbine Poczdam.

Anna Zając – Ta wciąż jeszcze bardzo młoda zawodniczka, po czterech sezonach spędzonych w Górniku Łęczna, w2 czerwcu b.r. poinformowała o zawieszeniu kariery.

Może na tym już zakończmy tę prezentacje, by za bardzo nie wystraszyć naszych dziewczyn (choć raczej one do strachliwych nie należą. W każdym razie będą one miały zaszczyt zagrać przeciwko naprawdę wspaniałym piłkarkom i staną przed niezwykle trudnym zadaniem, by z nimi stoczyć równorzędny bój. Nie jest to jednak niemożliwe, bo dziewczyny reprezentujące żółto-czerwone barwy, choć jeszcze bardzo młodziutkie, w piłkę też grać potrafią i wierzymy, że to udowodnią we wtorkowy wieczór w Pęgowie.