OLJM – Ślęza gromi lidera i wskakuje na jego pozycję

W meczu 10. kolejki rozgrywek I Okręgowej Ligi Juniorów Młodszych, Ślęza Wrocław wygrała z Silesią Gaj Wrocław 8:1

 

Dziś oglądając naszych juniorów młodszych przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Zagrali oni bowiem nie tylko najlepszy mecz w bieżących rozgrywkach, ale było to też najlepsze spotkanie w wykonaniu naszych juniorów młodszych na przestrzeni kilku ostatnich lat. Okazało się, że ci chłopcy naprawdę potrafią dobrze grać w piłkę i tylko możemy ich zapytać, czemu to tak długo ukrywali.

W sobotni poranek doszło do meczu na szczycie. Będąca wiceliderem Ślęza podejmowała prowadzącą dotąd w tabeli drużynę Silesii Gaj Wrocław, prowadzoną przez trenera Waldemara Prusika. Bardzo chcieliśmy, aby nasza drużyna zrewanżowała się za porażkę 1:3 poniesioną w pierwszym meczu tych zespołów. Mieliśmy też nadzieję, że uda się wygrać w takich rozmiarach, które sprawią, że żółto-czerwoni będą mieli lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Rzeczywistość przerosła jednak nasze najśmielsze oczekiwania.

Od pierwszych minut piłkarze Ślęzy narzucili swój styl gry i zdecydowanie dominowali na boisku. Podopieczni trenera Pawła Ulatowskiego w swoich akcjach wykorzystywali całą jego przestrzeń, a nie przyzwyczajeni do pełnowymiarowych placów gry, zawodnicy Silesii mięli duże problemy do przystosowania się do gry w takich warunkach. Potwierdzeniem tego może być fakt, że przyzwyczajeni do malutkiego obiektu na Orzechowej goście, przy każdym stałym fragmencie, w komplecie meldowali się we własnym polu karnym. Pierwsze dwa uderzenia naszych piłkarzy (Marka Zająca i Leonarda Cygana) były jeszcze niecelne, a po zbyt słabym strzale głową Jakuba Pawlaka, piłkę złapał bramkarz. W 21 min. znakomitą indywidualną akcję przeprowadził Cygan, a jej zwieńczeniem było podanie do Wiktora Pietrzyka, któremu pozostawało tylko dołożyć nogę, co też i zrobił, a Ślęza dzięki temu objęła prowadzenie. Goście w tym okresie poza jednym, lekkim strzałem, nie stworzyli żadnej sytuacji. W 25 min. Kacper Opatowski minął kilku rywali i oddał strzał, po którym bramkarz wybił piłkę przed siebie, lecz niestety Pawlak nie zdążył jej już dobić. W 27 min. nasi defensorzy popełnili jeden z nielicznych, ale też bardzo poważny błąd. Patrzyli oni wzajemnie na siebie, co wykorzystał zawodnik Silesii, który znalazł się sam przed bramką i minimalnie się pomylił przy próbie przelobowania Roberta Ratajczaka. 3 minuty później było już za to 2:0.Po strzale Opatowskiego, jeden z rywali zatrzymał piłkę ręką, a że miało to miejsce w polu karnym, arbiter wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem jedenastki był Opatowski. W 36 min. piłka odbiła się od słupka, następnie od pleców bramkarza i wylądowała na głowie Pawlaka i mogliśmy się dzięki temu cieszyć się z trzeciego gola. Jeszcze przed przerwą bomba Opatowskiego trafiła w poprzeczkę, a dobry strzał Wiktora Flarskiego w ładnym stylu obronił bramkarz.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, a rozluźnieni juniorzy ml. Ślęzy grali jeszcze lepiej. W 50 min. bliski zdobycia gola po wrzutce z rzutu rożnego był Pawlak. W 59 min. Antoni Stożek zagrał do Opatowskiego, ten minął dwóch rywali i precyzyjnym uderzeniem podwyższył rezultat. Po chwili Silesię ponownie ratować musiał jej golkiper, ładnie broniąc strzał Pawlaka. Przez następne kilka minut żółto-czerwoni troszkę sobie pofolgowali, co natychmiast wykorzystali goście. W 64 min. po kontrze mieli oni bramkową sytuację, którą zażegnał dobrze interweniujący Ratajczak. Za moment po rzucie wolnym, zawodnik Silesii stojący tuż przed bramką nie czysto trafił w futbolówkę, a ta przez to ominęła bramkę. W 71 min. Silesia dopięła jednak swego i uzyskał honorowe trafienie. Ten gol podziałał na żółto-czerwonych niczym płachta na byka, a efektem tego była szybko zdobyta kolejna bramka. Z rzutu rożnego dośrodkował Cygan, a wbiegający na krótki słupek Pawlak trącił piłkę, a ta zatrzepotała w bramce gości. W 78 min. Cygan obsłużył podaniem Kacpra Augustyna i mieliśmy już prowadzenie 6:1. W następnych akcjach swoich okazji na gole nie zamienili Pawlak i Opatowski. Za to w 86 min. po fantastycznym podaniu Cygana, ponownie na listę strzelców wpisał się Augustyn. Końcowy rezultat ustalony został w ostatniej akcji meczu, a w głównej w niej roli wystąpili wprowadzeni na boisko zawodnicy 1KS-u. W rolę asystenta wcielił się Brunon Marut, a egzekutora Kacper Zdeb.

Ten mecz pokazał, że nasi juniorzy mł. jak chcą to potrafią. Oby tylko tak dalej.

ŚLĘZA WROCŁAW – SILESIA GAJ WROCŁAW 8:1 (3:0)

1:0 Pietrzyk 21′
2:0 Opatowski (karny) 30′
3:0 Pawlak 36′
4:0 Opatowski 59′
4:1 ? 71′
5:1 Pawlak 75′
6:1 Augustyn 78′
7:1 Augustyn 86′
8:1 Zdeb 90′

Ślęza – Ratajczak (83’Dąbrowa), Grudziński, Ćwiek, Stożek (81’Marut), Rzhevskyi, Flarski (76’Kusal), Zając, Pietrzyk (46’Augustyn), Pawlak (84’Zdeb), Opatowski, Cygan.

Zdjęcia z meczu dostępne są w galerii.