Przegrane mecze juniorów młodszych

Zarówno pierwszy jak i drugi zespół juniorów młodszych przegrał swoje sobotnie mecze ligowe.

 

 

22. kolejka I Wojewódzkiej Ligi Juniorów Młodszych

ŚLĘZA WROCŁAW – ZAGŁĘBIE II LUBIN 1:5 (0:1)

Bramka – Warchlewski

Ślęza – Aszkiełowicz, Sługocki(45′ Opolski), Olczyk, Paszkowski, Nędza, Korczowski, Kulewicz, Wojsa, Galiński Świętochowski, Grzegorek(75′ Warchlewski)

Trener Łukasz Anklewicz – Słowa uznania dla chłopaków, że mimo tylu absencji kadrowych i tylko 13 osobowej kadrze meczowej postawiliśmy się dużo mocniejszemu zespołowi i szczególnie w 1 połowie musieli się trochę namęczyć, żeby nam bramkę strzelić, a my też mieliśmy swoje okazje. Z przebiegu meczu goście zasłużenie wygrali, ale pokazaliśmy, że mając plan na mecz i zasuwając od 1 do 90 minuty jesteśmy w stanie się postawić i napsuć sporo krwi rywalowi.

 
22. kolejka II Wojewódzkiej Ligi Juniorów Młodszych

LECHIA II DZIERŻONIÓW – ŚLĘZA II WROCŁAW 2:1 (2:0)

1:0 Stroka 32′
2:0 Stroka 40′
2:1 Piaseczny 56′

Ślęza II – Majchrzak, Kamiński (46’Bagiński), Kobus (46’Brodko), Łazarewicz, Lemirski (70’Augun), Niemczyk (46’Pierzyński), Nowak, Piaseczny (89’Cichosz), Tyczka, Ulatowski, Witczak.

Trener Daniel Drozd – Taki trochę mecz z przebiegu podobny do pierwszego półfinału ligi mistrzów City-Real. Prowadziliśmy grę, mieliśmy kilka niezłych sytuacji, najwięcej działo się na połowie przeciwnika i gdy wydawało się, że kwestią czasu jest aż coś dla nas w końcu wpadnie to sami tracimy bramkę. Chwilę później wydaje się, że znowu kontrolujemy to co jest na boisku i nadziewamy się na drugą bramkę. W drugiej połowie trochę więcej chaosu, z którego i my mogliśmy mieć coś więcej i przeciwnik. Szkoda, że trochę daliśmy się wciągnąć w ich ‚brudną grę’. Gospodarze mieli wynik, trzymali go, zaczęły się jakieś tam słowne prowokacje i nie do końca byliśmy na to odporni, a to są momenty gdy gra nam trochę ucieka, pojawiają się kartki, sędzia traci kontrolę i nie panuje nad emocjami boiskowymi w obu zespołach i zaczynamy liczyć, że ktoś po prostu będzie mieć odrobinę więcej szczęścia. Akurat w tym meczu nie mieliśmy go my. Każdy z zawodników zostawił dużo siebie na boisku więc można im za to tylko podziękować bo widać było po meczu ile ich to spotkanie kosztowało, ale to nigdy nie jest gwarant sukcesu. Brawo dla Dzierżoniowa.