Remis pierwszej drużyny juniorów mł. i zwycięstwo trzeciej
Pierwszy zespół juniorów młodszych zanotował bezbramkowy remis, a wysokie zwycięstwo odniosła trzecia drużyna.
21. kolejka I Wojewódzkiej Ligi Juniorów Młodszych
ŚLĘZA WROCŁAW – WKS ŚLĄSK WROCŁAW 0:0
Ślęza – Mszyca, Baczul, Bielak, Gevorgyan (62’Kołodziej), Kotlarz, Graczyk, Kramer (78’Słomski), Piskorek, Raputa, Sokołowski, Wróbel (86’Popek)
Rzut oka na tabelę, mógł sugerować, że powinno to być wyrównane spotkanie i tak rzeczywiście było. Zabrakło w nim co prawda bramek, ale mogło się ono podobać kibicom, bowiem i jedni i drudzy grali otwartą piłkę, stwarzając sobie przy tym sporo okazji do zdobycia gola. Trochę więcej miała ich Ślęza. Kilkukrotnie nasi zawodnicy uderzali głową z czystych pozycji i albo nie trafiali w bramkę, ale też trafiali wprost w bramkarza. W 34 min. doskonale uderzył z dystansu Tomasz Raputa, a piłka otarła się jeszcze o palce bramkarza i trafiła w poprzeczkę. Bramkarz WKS-u spisywał się bardzo dobrze, ale w niczym mu nie ustępował golkiper Ślęzy, Oliwier Mszyca. W doliczonym czasie pierwszej odsłony, fantastycznie interweniował on po uderzeniu z rzutu wolnego, a także obronił strzał z bardzo bliskiej odległości. W drugiej części meczu Oliwier też kilkukrotnie stawał na wysokości zadania, a w 58 min. ju ostatecznie zapracował na miano najlepszego zawodnika 1KS-u w tym spotkaniu, broniąc w świetnym stylu rzut karny. Choć do samego końca, obie drużyny dążyły do strzelenia gola dającego zwycięstwo, żadnej z nich nie udało się tego dokonać.
Zdjęcia z meczu dostępne są w galerii.
20. kolejka III Okręgowej Ligi Juniorów Młodszych
ŚLĘZA III WROCŁAW – WRATISLAVIA WROCŁAW 5:0
1:0 Miszewski (as.Mazur) 35′
2:0 Makuch (Cyrulik) 48′
3:0 Juszkiewicz (karny) 57′
4:0 Mazur (Bartnicki) 69′
5:0 Kaczor (Juszkiewicz) 84′
Ślęza III – Polański (46’Kasprzykowski), Adamczyk, Cyrulik (58’Huba), Jałocha (77’Kupczyk), Juszkiewicz, Kuśnierek (46’Bartnicki, 77’Shpakouski), Łukaszów (46’Kaczor), Makuch, Mazur, Miszewski (58’Huminiak), Pac (70’Markuszewski)
Przeciwnikiem Ślęzy III był zespól, który w tym roku zanotował komplet zwycięstw, a wliczając do tego jeszcze końcówkę rundy jesiennej, legitymował się serią siedmiu wygranych meczów z rzędu. To mogło sugerować, że będzie to dla naszej drużyny niełatwe starcie, a tymczasem był to mecz praktycznie do jednej bramki. Ślęza zdecydowanie przeważała, grając przyjemny dla oka futbol. W tym wszystkim był jednak jeden duży feler, czyli skuteczność, zwłaszcza w pierwszej połowie. Zlitujemy się tu nad naszymi zawodnikami i nie będziemy wymieniać ich nazwisk, przy seryjne partolonych przez nich znakomitych sytuacjach. Było ich bardzo, ale to bardzo dużo. Dość powiedzieć, że już po 8 minutach odnotowaliśmy dwie poprzeczki i słupek. Ten brak skuteczności mocno irytował trenera Wojciecha Małka, który zapowiedział już w trakcie meczu swoim podopiecznym, że czeka ich specjalny trening. Wynik otworzony został dopiero w 35 min. Do przerwy Ślęza zamiast prowadzić bardzo wysoko, prowadziła bardzo skromnie. Po zmianie stron było już lepiej.