Ślęza jesień 2024 – Skazane na pożarcie, a tymczasem

Drużyna Ślęzy zaskoczyła bardzo pozytywnie w rundzie jesiennej rozgrywek CLJ U16.

 

Jakże przewrotna i nieprzewidywana jest piłka nożna. Przed startem sezonu w Centralnych Ligach Juniorek dużo wyżej stały akcje zespołu U18, który miał być jednym z czołowych w swoich rozgrywkach. Zgoła inne nastroje panowały wokół drużyny U16, zwłaszcza po tym, gdy sporo zawodniczek grających w nim wcześniej zdecydowało się na zmianę barw klubowych. Nawet tak ambitna, a zarazem krytyczna wobec siebie trenerka – Aleksandra Kaczor – mówiła, że potrzebuje sporo czasu, by na nowo poukładać ten zespół. Tu i ówdzie pojawiły się też głosy, że w takim zestawieniu personalnym, ta drużyna będzie miała ogromne problemy z utrzymaniem się w tej klasie rozgrywkowej. Teraz, po rundzie jesiennej nastroje są zgoła inne. Drużyna Ślęzy praktycznie o utrzymanie martwić się już nie musi, a śmiało może spoglądać w górę tabeli, bo do 2. miejsca, które daje awans do ćwierćfinałów Mistrzostw Polski, zajmujący 5. pozycję zespół 1KS-u traci zaledwie 3 pkt. To też pokazało jak doskonałą robotę, zwłaszcza pod względem mentalnym wykonał duet trenerski, bo przecież Aleksandrę Kaczor cały czas wspierał Łukasz Wawrzyniak. To oni sprawili, że dziewczyny uwierzyły w siebie i osiągnęły już bardzo dużo, a mogą osiągnąć jeszcze więcej.

Już pierwszy mecz, w którym dziewczyny zagrały rewelacyjnie, wygrywając aż 8:1 w Bielsku-Białej pokazał, że nie musi być tak wcale, jak niektórzy przewidywali. Co prawda dwa kolejne przegrane mecze troszkę stonowały nastroje. O ile porażka w Katowicach z UKKS-em była bardzo wyraźna, to zdecydowanie bardziej bolał brak punktów w Lubinie, tym bardziej dlatego, że mocno przyczyniła się do tego pani z gwizdkiem. Co się stało, to się już nie odstanie, a najważniejsze w tym momencie było wyczyszczenie głów i wiara, że w kolejnych meczach będzie lepiej. Tak też było. Ślęza zremisowała w derbowym starciu ze Śląskiem, a następnie wygrała z aktualnym wciąż wicemistrzem Polski, GKS-em Katowice. Potem przytrafiła się porażka w Łodzi z faworytem nie tylko do wygrania grupy C, ale także do tytułu Mistrza Polski, bo takim jest UKS SMS. Trzy ostatnie mecze to popis żółto-czerwonych, które w każdym z nich nie dały najmniejszych szans rywalom.

Ta runda pokazała, że ta drużyna ma potencjał i to nie mały. Teraz, w okresie przygotowawczym młode piłkarki czeka praca, by ten potencjał jeszcze bardziej wyzwolić. Oto zadbać musi przede wszystkim sztab szkoleniowy, ale przecież do tanga trzeba dwojga, i o to, żeby tak też się stało, muszą też zadbać same dziewczyny.

W rundzie jesiennej w zespole Ślęzy zagrały 24 zawodniczki. We wszystkich meczach na murawie pojawiły się – Oliwia Batko, Aleksandra Kwilecka i Evelina Tkachenko. Najwięcej bramek – 6- strzeliła Oliwia Batko.