WLJS – Juniorzy znakomicie inaugurują sezon

W rozegranym na stadionie przy ul. Sztabowej meczu 1. kolejki rozgrywek Wojewódzkiej Ligi Juniorów Starszych, Ślęza Wrocław wygrała z WKS-em Śląskiem Wrocław 3:0.

 

Kibice którzy przybyli na to spotkanie, byli świadkami bardzo dobrego widowiska. Końcowy rezultat może troszkę mylić i sugerować, że Ślęza odniosła łatwe zwycięstwo. Nic bardziej mylnego. Żółto-czerwoni musieli się bardzo mocno napracować, by wywalczyć komplet punktów. Dziś na boisku zobaczyliśmy dwa dobre zespoły i tym bardziej się cieszymy, że zwycięsko z tej potyczki wyszedł 1KS.

Pierwszy kwadrans tego spotkania należał do gospodarzy, którzy w tym okresie stworzyli sobie trzy doskonałe okazje do otwarcia wyniku. Dwukrotnie zapobiegł temu znakomitymi interwencjami Mateusz Adamczyk, a raz piłkarz Śląska, przestrzelił z kilku metrów. Z biegiem czasu Ślęza otrząsnęła się z początkowego letargu i zaczęła coraz śmielej atakować. W 18 min. Jakub Gil trafił w boczną siatkę, a chwilę później, niewiele się pomylił przy uderzeniu z rzutu wolnego, Wiktor Flarski. W 24 min. Gil obsłużył podaniem Mikołaja Wawrzyniaka, który oddał strzał, z którym golkiper Śląska powinien bez problemu sobie poradzić, ale sobie nie poradził i Ślęza objęła prowadzenie. W 27 min. Gil z wolnego posłał piłkę wprost w stojącego na środku swojej świątyni, bramkarza Śląska. W 31 min. było już 2:0 dla 1KS-u. Tym razem podawał Daniel Stańczak, a strzelcem gola był Flarski, który ładnie przelobował golkipera WKS-u. Jeszcze przed przerwą Śląsk miał doskonałą okazję na gola kontaktowego, ale znów na przeszkodzie ku temu stanął Adamczyk, popisując się kolejną, bardzo dobrą interwencją.

Spodziewaliśmy się, że po przerwie gospodarze rzucą się do ataku i tak też się stało. Już w 51 min. swoją dobrą formę potwierdził broniąc w trudnej sytuacji golkiper Ślęzy. Podobnie jak w pierwszej odsłonie, żółto-czerwoni przetrzymali kilkunastominutowy napór rywali i sami zaczęli stwarzać sytuacje podbramkowe. Z dystansu niecelnie uderzył Wawrzyniak, a w 61 min. świetnej okazji nie wykorzystał Leonard Cygan. W 65 min. mecz już w praktyce mógł zamknąć Kamil Wróbel, który jednak zamiast posłać piłkę w kierunku bramki, niepotrzebnie zdecydował się na podanie. Śląsk też jeszcze nie rezygnował, ale im bliżej końca spotkania, tym bardziej kontrolowane było ono przez juniorów Ślęzy. W doliczonym czasie, po indywidualnej szarży, Julian Trochanowski wyłożył futbolówkę Wróblowi, a ten celnym uderzeniem ustalił końcowy rezultat.

WKS ŚLĄSK WROCŁAW – ŚLĘZA WROCŁAW 0:3 (0:2)

0:1 Wawrzyniak 24′
0:2 Flarski 31′
0:3 Wróbel 90+1′

Ślęza – Adamczyk, Pietrzyk, Rzhevskyi, Marcinak, Stańczak, Trochanowski, Flarski (80’Ostaszewski), Wróbel, Krukowski (86’Grudziński), Gil (46’Cygan), Wawrzyniak.