Kadetki – Drugi zespół MOS Ślęzy łatwo poradził sobie z Wichosiem

W meczu rozgrywek ligi kadetek zespół MOS Deichmann Ślęza II Wrocław wygrał z Wichosiem Jelenia Góra 62:32

 
Tym razem Wichoś bez problemu dotarł do Wrocławia i odebrał srogą lekcję od drugiego zespołu kadetek MOS Ślęzy. Jedynie pierwsza kwarta była w miarę wyrównana, a w każdej z następnych odsłon wyraźnie już dominowały wrocławianki, które ostatecznie wygrały różnicą 30 pkt. Po tym zwycięstwie MOS Ślęza II awansowała na 5. miejsce w tabeli.

MOS DEICHMANN ŚLĘZA II WROCŁAW – WICHOŚ JELENIA GÓRA 62:32 (10:8, 13:5, 21:12, 18:7)

MOS Ślęza II – Świtała 16, A.Skowron 13, Krzywania 12, Piwowar 9, Kleczkowska 5, Borkowska 4, Pietluch 2, Długosz 1.

Młodziczki – Dwa bardzo wysokie zwycięstwa

Dwa wysokie zwycięstwa odniosły w niedzielę zespoły młodziczek MOS Ślęzy Wrocław.

 
Pierwszy zespół po spotkaniu bez historii rozgromił jeleniogórskiego Spartakusa. Wrocławianki przez cały mecz pozwoliły rywalkom zdobyć zaledwie 14 pkt, co jest rekordem trwających obecnie rozgrywek.

MOS DEICHMANN ŚLĘZA I WROCŁAW – SPARTAKUS JELENIA GÓRA 79:14 (21:1, 15:5, 20:5, 23:3)

MOS Ślęza I – Sajdak 20 (1), Szczepaniku 13 (1), Flaszyńska 12, Safiak 9, Markowicz 8, Kapłon 5, Lewandowska 5, Rak 3, Cymanek 2, Opalińska 2, Krajewska, Zalewa.

Kolejny bardzo dobry mecz rozegrała druga drużyna MOS Ślęzy, która bez najmniejszych problemów poradziła sobie w Polkowicach z drugim zespołem MKS-u. Wrocławianki dominowały na parkiecie przez trzy kwarty i tylko w ostatniej odsłonie przy bardzo wysokim już prowadzeniu troszkę sobie pofolgowały.

MKS II POLKOWICE – MOS ŚLĘZA II WROCŁAW 49:78 (12:25, 12:21, 10:18, 15:14)

MOS Ślęza II – Niżyńska 18, Zieniewicz 15, Strugarek 12, Szarszaniewicz 12, Ryng 6, Blum 4, Jarosik 4, Nowotny 4, Nowak 2, Skrzypczak 1, Baran, Łukasik.

II liga – Zacięty mecz i minimalna porażka MOS Ślęzy

W meczu rozgrywek II ligi zespół MOS Betard Ślęza Wrocław przegrał z Ostrovią II Ostrów Wlkp. 56:60

 
Zacięte i wyrównane spotkanie zobaczyli kibice w hali przy ul. Paderewskiego. MOS Ślęza mocno postawiła się rezerwom grającej w BLK Ostrovii i niewiele brakowało, by rozstrzygnęła tę potyczkę na swoją korzyść. Warto tu też zaznaczyć, że nasz zespół zagrał w tym spotkaniu osłabiony, bo w składzie zabrakło Emilii Ulążki.

MOS BETARD ŚLĘZA WROCŁAW – OSTROVIA II OSTRÓW WLKP. 56:60 (10:11, 21:18, 12:19, 13:12)

MOS Ślęza – Rogozińska 13 (2), Tas 10, Jakóbowicz 8 (2), Rusinek 6, Ilczyszyn 5, Obrocka 4, Jasińska 4 (1), Tortora 4, Radziszewska 2, Pająk.

Kadetki – Sobota bez zwycięstwa zespołów MOS Ślęzy

Sobota nie była udanym dniem dla zespołów kadetek MOS Ślęzy Wrocław.

 
Dużo obiecywaliśmy sobie po meczu pierwszych zespołów MOS Ślęzy i AZS AJP Gorzów Wlkp. Spodziewaliśmy się emocjonującego, zaciętego i stojącego na dobrym poziomie spotkania, dwóch czołowych drużyn ligi kadetek. Takie też ono było przez trzy kwarty, a wyjątkiem była druga odsłona, która zadecydowała o losach całego spotkania.

Wynik meczu za sprawą trafienia Jagny Sosińskiej otworzyły wrocławianki. Po trafieniu tej samej zawodniczki MOS Ślęza prowadziła 4:2, a jak się potem okazało, był to ostatni moment w tym meczu, gdy gospodynie miały więcej zdobytych punktów od rywalek. Kilka prostych błędów i braku celnych rzutów z czystych pozycji sprawiło, że AZS momentalnie odjechał na 7 pkt (4:11), a po kilku następnych minutach na 8:16. Nasz zespół za sprawą Alicji celnych rzutów Alicji Rogozińskiej i Moniki Harasimów jeszcze przed końcem kwarty zdołał te starty zniwelować do zaledwie 2 pkt (17:19) i wydawać się mogło, że łapie właściwy rytm.
Na początku drugiej kwarty do remisu doprowadziła Daria Radziszewska, a potem stało się coś, czego w żaden sposób racjonalnie nie można wytłumaczyć. Wrocławianki nagle przestały stanowić zespół, a zlepek indywidualności. Raz po raz nasze koszykarki traciły piłkę po bezsensownych, nieprzemyślanych solowych akcjach, a na dodatek fatalnie też pudłowały, nawet z najlepszych pozycji rzutowych. Za to gorzowianki, które stanowiły team w pełnym tego słowa znaczeniu bezwzględnie tę wrocławską niemoc wykorzystały. Grając na znakomitej skuteczności i mając zdecydowaną przewagę w zbiórkach, momentalnie zaczęły powiększać dystans, w czym pomogły im też częste trafienia za 3 pkt (w całym meczu aż 8). To wszystko sprawiło, że MOS Ślęza przegrała tę odsłonę aż 14:33 i schodziła do szatni na przerwę przy rezultacie 31:52.
Jak źle się skończyła pierwsza połowa, tak równie źle zaczęła się druga, bo AZS odskoczył jeszcze bardziej (31:56). Podopieczne trenera Karola Mroczka nie zamierzały się jednak poddawać i z dużą ambicją rzuciły się w pogoń za ekipą z Gorzowa. Przewaga przyjezdnych zaczęła powoli, acz systematycznie topnieć. Po 30 minutach wrocławianki przegrywały 52:66, a na początku ostatniej kwarty po serii 6 pkt. z rzędu Sary Pająk zbliżyły się na odległość 9. oczek (58:67). To jednak był już kres możliwości naszego zespołu w dniu dzisiejszym, bo w końcowych minutach ponownie do głosu doszły gorzowianki, które nie tylko utrzymały dystans, ale zdołały go jeszcze powiększyć, przypieczętowując swoje jak najbardziej zasłużone zwycięstwo.

O grze naszych zawodniczek możemy powiedzieć, że brakowało w niej trzymania równego poziomu. Jedyną koszykarką, która zagrała przez całe spotkanie na swoim poziomie była Alicja Rogozińska. Pozostałe dziewczyny momentami grały znakomicie, by po chwili popełniać serię błędów nie przystających medalistkom mistrzostw Polski.

Słowo jeszcze o arbitrach. Szkoda, że mecz czołowych zespołów rozgrywek sędziowała para sędziów, która swoimi często bardzo dziwnymi decyzjami wprowadziła nerwową atmosferę na ławkach i wśród publiczności. Nerwowo nie wytrzymał tego pseudo sędziowania trener Janusz Wierzbicki, który dwukrotnie otrzymał przewinienie techniczne, a następnie karę dyskwalifikacji. Nie chcemy niczego sugerować, ale panowie z gwizdkami może się powinni zastanowić, czy takiej kary nie powinni wlepić sobie, bo poziom sędziowania jaki zaprezentowali do tego upoważnia.

MOS PROCOM SYSYEM ŚLEZA I WROCŁAW – ENEA AZS AJP I GORZÓW WLKP. 71:86 (17:19, 14:33, 21:14, 19:20)

MOS Ślęza I – Rogozińska 16 (1), Harasimów 12, Rój 10, Pająk 8, Jasińska 6, Sosińska 6, Radziszewska 6, M.Skowron 5 (1), Trębowicz 2, Czymerska, Czerwińska

Prawie równolegle z meczem na Parkowej, przy ul. Wojrowickiej drugi zespół kadetek rozgrywał mecz z niepokonanym dotąd Basketem Zgorzelec. Trener Sebastian Wojnicki zaskoczył trochę składem, w którym zabrakło kilku podstawowych koszykarek. Mimo to drużyna zagrała na miarę swoich możliwości, a trener stwierdził nawet, że jego podopieczne zagrały najlepsze spotkanie w sezonie. Niespodzianki jednak nie sprawiły, ale też nikt chyba na takową nie liczył. Basket w tym momencie jest zdecydowanie poza zasięgiem nie tylko MOS Ślęzy II, ale i zdecydowanej większości drużyn grających w lidze kadetek.

MOS DEICHMANN ŚLĘZA II WROCŁAW – BASKET II ZGORZELEC 50:81 (6:17, 20:25, 10:17, 14:22)

MOS Ślęza II – Długosz 10 (2), Piwowar 9, Świtała 9, Krzywania 6, A.Skowron 5, Pietluch 5 (1), Kleczkowska 4, Borkowska 2.

Program gier zespołów MOS Ślęzy Wrocław

Od soboty do poniedziałku zespoły MOS Ślęzy Wrocław grać będą mecze w II lidze oraz w rozgrywkach kadetek i młodziczek.

 

II Liga

MOS BETARD ŚLĘZA WROCŁAW – OSTROVIA II OSTRÓW WLKP. niedziela godz.13:15 Paderewskiego
W niedzielę nadarza się okazja do zrewanżowania się ostrowiankom, za porażkę 66:71 poniesioną w pierwszym meczu tych zespołów. Szansa jest tym większa ze względu na fakt, że w ekipie goście raczej nie zobaczymy zawodniczek z kadry pierwszego zespołu, który tego samego dnia o godz.17 rozgrywać będzie mecz w rozgrywkach BLK.

Dolnośląsko-Lubuska Liga Kadetek

MOS DEICHMANN ŚLĘZA II WROCŁAW – BASKET II ZGORZELEC sobota godz.11:30 Wojciecha z Brudzewa
Nie ma co raczej liczyć na sensację w tym spotkaniu, a taką byłoby zwycięstwo drugiego zespołu naszych kadetek nad niepokonanym dotąd Basketem. Liczymy jednak na to, że dziewczyny nie przestraszą się zdecydowanego faworyta i postawią się mu na tyle na ile je stać.

MOS PROCOM SYSTEM ŚLĘZA I WROCŁAW – ENEA AZS AJP I GORZÓW WLKP. sobota godz.12 Parkowa
Ten mecz to jeden z największych hitów ligi kadetek. Od wielu sezonów to właśnie zespoły z Wrocławia i Gorzowa nadawały ton rozgrywkom w tej kategorii wiekowej. W bieżącym sezonie jest jednak inaczej, bo póki co lepszym od tej dwójki jest zgorzelecki Basket. W niczym nie umniejsza to jednak rangi niedzielnej potyczki, w której zmierzą się ekipy mające na koncie po zaledwie jednej porażce (właśnie z Basketem).

MOS DEICHMANN ŚLĘZA II WROCŁAW – WICHOŚ JELENIA GÓRA poniedziałek godz.17 Parkowa
Drugie podejście do tego spotkania. Przed dwoma tygodniami w ostatniej chwili zostało ono odwołane z powodu niedyspozycji zdrowotnej koszykarek z Jeleniej Góry. Mamy nadzieję, że tym razem nic już nie stanie na przeszkodzie by ten mecz rozegrać i by MOS Ślęza w nim wygrała.

Dolnośląska Liga Młodziczek

MOS DEICHMANN ŚLĘZA I WROCŁAW – SPARTAKUS JELENIA GÓRA niedziela godz.11 Wojrowicka
Po bardzo wysokim zwycięstwie w Jeleniej Górze z Wichosiem, również w meczu z innym zespołem z tego miasta nasza drużyna nie powinna mieć większych problemów. Wskazują zarówno na to pozycje w tabeli, ilość zdobytych punktów jak i wynik pierwszego meczu, w którym wrocławianki w hali Spartakusa zwyciężyły 73:46.

MKS II POLKOWICE – MOS ŚLĘZA II WROCŁAW niedziela godz.12
Rewanżowy mecz dwóch najmłodszych zespołów w lidze, z których zdecydowanie lepiej spisuje się ten z Wrocławia. Ewentualne powtórzenie sukcesu z pierwszej potyczki ( MOS Ślęza wygrała 57:31) sprawiłoby, że wrocławianki byłby już tylko o krok od miejsca w czwórce na zakończenie pierwszej fazy rozgrywek.

Młodziczki – 110 punktów w Jeleniej Górze

W rozegranym w Jeleniej Górze meczu rozgrywek ligi młodziczek zespół MOS Deichmann Ślęza I Wrocław wygrał z miejscowym Wichosiem 110:43

 
W Jeleniej Górze miało być łatwe i wysokie zwycięstwo i tak też było. Trudno bowiem było się spodziewać, by nie mający na koncie choćby jednego zwycięstwa Wichoś, był w stanie nawiązać równorzędną walkę z ekipą z Wrocławia. MOS Ślęza zrobiła sobie po prostu trening strzelecki i to właściwie wszystko co można napisać o tym spotkaniu.

WICHOŚ JELENIA GÓRA – MOS DEICHMANN ŚLĘZA I WROCŁAW 43:110 (3:31, 9:28, 10:31, 21:20)

MOS Ślęza – Markowicz 29, Szczepaniuk 19, Flaszyńska 14, Sajdak 12, Kapłon 9, Zalewa 7, Rak 6, Lewandowska 5, Safiak 4, Cymanek 3, Opalińska 2, Podlipna.

foto – Aneta Lech

Młodziczki – Jeszcze nie teraz

W meczu rozgrywek ligi młodziczek MOS Ślęza II Wrocław przegrała z MKS-em I Polkowice 48:82

 
Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, z jak trudnym rywalem mierzyć się będzie młodsza drużyna MOS Ślęzy występująca w lidze młodziczek. MKS Polkowice, to zespół, który nie przegrał dotąd żadnego spotkania, a średnia różnica jaką pokonywał poszczególne zespoły to około 50 pkt. W pierwszym meczu tych zespołów starsze o rok polkowiczanki wygrały z naszą drużyną 96:39, i już choćby ten rezultat pokazywał jak wysoko zawieszona jest poprzeczka w tym spotkaniu przed młodziutkimi wrocławiankami.

Po wyrównanym początku goście uzyskali kilku punktową przewagę, która po 10 minutach wzrosła do 10 oczek. To na co stać nasz zespół pokazała druga kwarta, zdecydowanie najlepsza w wykonaniu MOS Ślęzy w tym spotkaniu. Dziewczyny grały w niej jak równy z równym i w niczym nie ustępowały zdecydowanemu faworytowi. Zbliżyły się nawet do rywalek na odległość zaledwie 7 pkt, a do przerwy ta różnica tylko nieznacznie znów wzrosła.

Druga połowa to już wyraźna dominacja zespołu gości, który bezwzględnie wykorzystywał brak doświadczenia, uczących się dopiero gry w tej kategorii wiekowej podopiecznych trener Ingridy Ryng. Główna bronią MKS-u był przede wszystkim szybki atak, po którym z łatwością zespół ten seryjnie zdobywał punkty.

To spotkanie pokazało, że koszykarki MOS Ślęzy stale czynią postępy, ale też jaku dużo jeszcze przed nimi pracy. Póki co ich występy w rozgrywkach ligowych są dużym zaskoczeniem in plus. Najprawdopodobniej pierwszy etap zakończą w czołowej czwórce, co będzie olbrzymią niespodzianką. Dla porównania dodajmy, że w poprzednim sezonie, nasz wtorkowy przeciwnik – MKS Polkowice, będąc wówczas w podobnej sytuacji jak MOS Ślęza II, czyli będąc zespołem młodszym od reszty stawki, zamykał ligową tabelę nie mając na koncie choćby jednego zwycięstwa. Tymczasem MOS Ślęza zanotowała ich już 5, a przed sobą jeszcze 4. mecze, z których przynajmniej w 3. ma duże szanse by ten doskonały dorobek jeszcze poprawić.

MOS ŚLĘZA II WROCŁAW – MKS I POLKOWICE 48:82 (13:23, 16:16, 7:21, 12:22)

MOS Ślęza – Zieniewicz 14, Niżyńska 11, Strugarek 11, Ryng 6, Szarszaniewicz 4, Baran 2, Blum, Jarosik, Kaszuba-Iwanicka, Łukasik, Nowak, Nowotny.

Drugie miejsce młodych koszykarek w Rawiczu

W dniach 1-3 grudnia w Rawiczu odbył się mikołajkowy turniej koszykówki dziewcząt (rocznik 2007 i młodsze) z udziałem Ślęzy Wroclaw.

Oprócz Ślęzy udział wzięły: UKS Dwunastka Leszno, UKS Olimp SP 3 Rawicz, MKS Tęcza SP 7 Leszno, UKS Olimpijczyk Ostrów, UKS Olimp SP 5 Rawicz.

Nasze zawodniczki pod opieką trener Małgorzaty Smektała-Siek po raz pierwszy uczestniczyły w tego typu imprezie. Pojechały zaczerpnąć boiskowego doświadczenia. Przez trzy dni rozegrały pięć spotkań, w których odniosły cztery zwycięstwa i poniosły jedną porażkę (z Dwunastką Leszno). Zajęły drugie miejsce, a według organizatorów, sędziów i trenerów najlepszą zawodniczką naszego zespołu została Natalia Mydlak.

Drużyna 1KS Ślęza Wrocław to zbiór najlepszych zawodniczek z grup Akademii. Jeżeli chcesz, aby Twoje dziecko rozpoczęło grę w koszykówkę, przyprowadź je do jednaj z naszych grup. Więcej informacji TUTAJ.

(WAG)

 

To były wspaniałe mistrzostwa

Sukcesem organizacyjnym zakończyły się organizowane przez 1KS Ślęza Wrocław Młodzieżowe Mistrzostwa Polski U16 Kobiet w Futsalu. Pod względem sportowym zespół Ślęzy wypadł trochę gorzej, choć może lepiej powiedzieć, że był bardzo gościnny.

 

Jeszcze nigdy w swej historii Ślęza Wrocław w kategoriach młodzieżowych nie organizowała turnieju o tak wysokiej randze. 2 dni rywalizacji, 12. zespołów, 28 meczów. W sobotę i niedzielę działo się wiele w hali AWF, podczas finałowego turnieju MMP U16 w Futsalu. Były łzy szczęścia, ale był też i płacz po przegranych meczach. Poziom turnieju był bardzo wysoki, nie brakowało w nim sensacyjnych rozstrzygnięć. Czasami nie brakowało też kontrowersji związanych z decyzjami arbitrów.

Pierwszy dzień turnieju to rozgrywki grupowe i rywalizacja o miejsca 9-12. Najsilniejsza wydawała się być grupa A, nazywana przez niektórych „grupą śmierci”. W inaugurującym turniej meczu ROW Rybnik wysoko bo 5:1 pokonał Wandę Kraków. W kolejnym spotkaniu mające nóż na gardle krakowianki mierzyły się z obrońcą mistrzowskiego tytułu, Stomilem Olsztyn. Po znakomitym meczu, obfitującym w zwroty akcji Wanda wygrała 5:4. Ten rezultat sprawił, że o tym czy Stomil będzie w niedzielę mógł bronić tytułu, decydować miała ostatnia jego grupowa potyczka z ROW-em. I stało się. Rybniczanki wygrały 1:0 i wyrzuciły za burtę wciąż aktualnego mistrza. Poziom gry zespołu z Rybnika zachwycał obserwatorów i praktycznie wszyscy jak jeden mąż typowali po sobotnich meczach właśnie tę drużynę jako głównego kandydata do zdobycia złotych medali.

Nas najbardziej interesowała grupa B, bo w niej właśnie występowała Ślęza. Zanim jednak nasze dziewczyny mogły zaprezentować się na parkiecie, we wcześniej rozegranym meczu faworyt grupy Sztorm Gdańsk wygrał 3:1 z Progresem Kraków. Spotkanie dziewczyn reprezentujących żółto-czerwone barwy z drużyną z Grodu Kraka było tym, w którym spodziewano się wyłonienia drugiego ćwierćfinalisty. Ślęza rozpoczęła doskonale bo objęła prowadzenie po golu Zuzi Frączkiewicz. Niestety, nasze dziewczyny zapomniały, że można w połowie popełnić tylko trzy przewinienia, bo czwarte karane jest już przedłużonym rzutem karnym. I właśnie po takim stałym fragmencie krakowianki zdobyły gola, który jak się potem okazało był tym, który sprawił, że gospodynie turnieju nie zdołały awansować do czołowej ósemki. W potyczce ze Sztormem, mimo ambitnej gry wrocławianki uległy 0:4. Już po tych meczach mogliśmy stwierdzić, że są drużyny grające w futsal i są te grające w piłkę nożną, co na hali sukcesów raczej nie przynosi. Takim zespołem była właśnie Ślęza.

W grupie C dominowały Praga Warszawa i Bielawianka Bielawa. Obie te ekipy łatwo ograły Włókniarza Białystok, Praga 7:1, a Bielawianka 4:1. W bezpośrednim meczu warszawianki zremisowały z bielawiankami 3:3. Potem okazało się, że było to jedyne spotkanie drużyny ze stolicy, w którym nie zdołała ona wygrać.

W grupie D Respekt Myślenice pewnie wygrał 6:1 ze Stradomem Częstochowa i 3:1 z typowanym też wśród kandydatów do medali Rolnikiem Głogówek. W meczu decydującym o drugim miejscu drużyna z Opolszczyzny wygrała z częstochowiankami 3:1.

Sobotni wieczór to rywalizacja drużyn o miejsca 9-12. Ślęza trafiła na Stomil Olsztyn i choć spotkanie było bardzo wyrównane, to górą w nim były olsztynianki, które wygrały 2:0. Z kolei Stradom poradził sobie z Włókniarzem, którego pokonał 2:1. W meczu 0 11. miejsce Ślęza zagrała z drużyną z Białegostoku i wygrała 2:0 po golach Kingi Podkowy i Julii Pawlak. Stomil na otarcie łez zwyciężył 8:1 ze Stradomem i zajął 9. miejsce.

Ślęza zakończyła rywalizację już w sobotę. Nasz zespół podobnie jak przed rokiem zajął 11. miejsce. Z jednej strony możemy mówić o małym rozczarowaniu, ale też nie mamy co rozdzierać szat. Tak jak to już wcześniej zaznaczyliśmy, wrocławianki nie grały w futsal, a w piłkę nożną, a to właśnie ta dyscyplina jest dla nich priorytetem. Gdy jednak pomyślimy o tym nieszczęsnym czwartym faulu w meczu z Respektem, to odczuwamy niedosyt. Ten jeden, jedyny gol zadecydował, że naszej drużyny zabrakło w ósemce. Szkoda.

O ile co do poziomu niektórych sobotnich meczów można było mieć zastrzeżenia, to w niedzielę byliśmy już świadkami futsalu jaki chciałoby się zawsze oglądać. Już mecze ćwierćfinałowe rozgrzały mocno kibiców, a w pierwszym z nich byliśmy świadkami ogromnej sensacji. Zmierzyły się w nim drużyny ROW-u i Progresu. Po tym co pokazała w sobotę drużyna z Rybnika, nikt chyba poza krakowiankami nie wierzył, aby ten zespół nie zwyciężył w tej potyczce. Jej początek tylko to potwierdził. ROW dominował na parkiecie, szybko uzyskał prowadzenie, a następnie jeszcze je podwyższył. Ambitne dziewczyny z Krakowa nie spuściły jednak głów i w połowie drugiej części meczu zdobyły gola kontaktowego, a na minutę przed końcowym gwizdkiem zdołały wyrównać. O awansie do półfinału decydować musiały rzuty karne, a w nich lepszy okazał się Progres. To co zatem wydawało się niemożliwe stało się faktem.

W drugim ćwierćfinale Wanda Kraków okazała się lepsza od Sztormu Gdańsk, choć w tym spotkaniu musiała sobie radzić nie tylko z przeciwnikiem, ale też z decyzjami arbitrów. Pod koniec pierwszej połowy nie odgwizdali oni bowiem ewidentnego rzutu karnego dla zespołu z Krakowa, a sporo kontrowersji wywołała też decyzja o uznaniu jednej z bramek dla Sztormu.

Kolejny mecz o awans do półfinału był jednostronnym widowiskiem. Praga lekko, łatwo i przyjemnie wygrała 6:0 z Rolnikiem. W czwartym ćwierćfinale emocji już za to nie brakowało, a w nim Respekt pokonał 3:1 Bielawiankę i uzupełnił stawkę drużyn strefy medalowej.

Do czołowe czwórki awansowały aż 3. zespoły z Małopolski, która zdominowała mistrzostwa. Jedynym wyjątkiem w tej stawce była warszawska Praga.

Zanim rozpoczęły się mecze półfinałowe rozegrano spotkania o miejsca 9-12. ROW trochę się męczył, ale ostatecznie poradził sobie z Rolnikiem wygrywając 4:3. W drugim spotkaniu broniąca honoru Dolnego Śląska Bielawianka wygrała 4:2 ze Sztormem.

W pierwszym półfinale zagrała Praga z Progresem. Sam mecz był bardzo emocjonujący, ale niestety zapamiętamy go głównie z najbardziej kontrowersyjnej decyzji sędziów w tym turnieju. Praga prowadziła już 2:0, a Progres swoim zwyczajem w drugiej połowie rzucił się do odrabiania strat. Krakowianki złapały kontakt i dążyły do wyrównania. I udało im się tego dokonać, ale innego zdania byli panowie z gwizdkami (a tak naprawdę jeden z nich). W tej bardzo kontrowersyjnej sytuacji zawodniczka Progresu mimo, że była faulowana zdołała oddać strzał po którym piłka wylądowała w bramce. A tymczasem jeden z arbitrów w momencie uderzenia pośpieszył się odgwizdując faul. Drugi z sędziów natomiast wskazał na środek boiska uznając gola. Po długich dyskusjach, w których brali udział też trenerzy, tego jak najbardziej prawidłowo zdobytego gola nie uznano. W końcówce Praga zdobyła jeszcze jedną bramkę, ale było to już w momencie gdy bramkarka Progresu chcąc pomóc swoim koleżankom przebywała już na połowie rywalek. Ta decyzja arbitrów być może miała kluczowe zdarzenie w sprawie awansu do finału. Piszemy być może, bo przecież znakomicie grające też warszawianki być może wygrały by konkurs rzutów karnych, tym bardziej, że miały w swoim składzie najlepszą bramkarkę mistrzostw. Szkoda tylko, że nie mogliśmy się o tym przekonać, po budzącej ogromny niesmak decyzji sędziów.

W drugim półfinale, będącym derbami Małopolski już takich kontrowersji nie było. Wanda okazała się zdecydowanie lepsza od Respektu, z którym wygrała 4:1.

W meczu o 7. miejsce Sztorm wygrał 2:0 z Rolnikiem, a w potyczce o miejsce 5. ROW poprawił sobie humor wygrywając 3:0 z Bielawianką. O ile rybniczanki, które w całych mistrzostwach nie przegrały w regulaminowym czasie ani razu, mogą czuć spory niedosyt z zajętego przez nie 5. miejsca, to złoty medal możemy przyznać ich kibicom. Grupa fanów z Rybnika była zdecydowanie najlepszą spośród wszystkich dopingujących swoje zespoły we Wrocławiu. Duże brawa dla Was.

Kolejne derby Małopolski mieliśmy w meczu o 3. miejsce. Spotkanie Progresu z Respektem zakończyło się remisem, i po raz drugi we wrocławskich zawodach zwycięzce poznaliśmy po serii rzutów karnych. Tym razem Progres okazał się gorszy w tym elemencie i musiał uznać wyższość Respektu, który wygrał 3:2.

Przed wielkim finałem odegrano hymn, jak przystało na mecz decydujący o tytule Mistrza Polski. Sam finał był wspaniałym spektaklem i rozgrzał wszystkich kibiców do czerwoności. Pierwsza gola zdobyła Wanda, ale kolejne 3. były dziełem warszawianek. Krakowianki zdobyły gola kontaktowego na 2:3, po czym kolejne trafienie zaliczył zespół ze stolicy. Kolejny zryw Wandy przyniósł tej drużynie trzeciego gola, ale na więcej już dziewczyny z Warszawy swoim przeciwniczkom nie pozwoliły, dzięki czemu Praga Warszawa po raz drugi w swej historii zdobyła mistrzowski tytuł w kategorii U16.

Turniej zakończyła uroczystość wręczenia nagród. PZPN przygotował je dla drużyn, które zajęły cztery pierwsze miejsca, ale organizator turnieju – Ślęza Wrocław zadbał o to, aby żadna z uczestniczek turnieju nie opuściła Wrocławia z pustymi rękami. Każda zawodniczka otrzymała nagrody ufundowane przez 1KS, a były to pamiątkowe koszulki, okolicznościowe smycze oraz wspaniałe albumy o historii najstarszego klubu we Wrocławiu.

Nagrody najlepszym zespołom i najlepszym zawodniczkom wręczali wiceprezes PZPN, prezes DZPN – Andrzej Padewski, członek zarządu PZPN, przewodniczący Komisji Futsalu i Piłki Plażowej – Adam Kazimierczak i prezes 1KS Ślęza Wrocław – Katarzyna Ziobro-Franczak.

Oprócz medali i pucharów dla najlepszych zespołów przyznano też nagrody indywidualne –

Najlepszą bramkarką została Natalia Betlińska (Praga Warszawa)
Królową strzelczyń – Paulina Tomasiak (Wanda Kraków (8 bramek)
Najlepszą piłkarką turnieju – Natalia Wróbel (Respekt Myślenice)

Z naszej strony jako klub staraliśmy się, żeby mistrzowski turniej wypadł jak najlepiej pod względem organizacyjnym i chyba udało nam się tego dokonać. Świadczą o tym podziękowania i słowa uznania jakie usłyszeliśmy od przedstawicieli klubów goszczących we Wrocławiu. Z tego co usłyszeliśmy, to bardzo wysoko zawiesiliśmy poprzeczkę innym organizatorom.

Dziękujemy wszystkim osobom, które pomagały w organizacji turnieju. Szczególne podziękowania należą się Robertowi Sawickiemu. To głównie dzięki niemu ta impreza tak wspaniale się udała.

Dziękujemy też dziewczynom z drużyny piłkarskiej, których pomoc w trakcie tych zawodów była nieoceniona. Nie zapominamy też o chłopakach z drużyn juniorów. Oni też mocno zaangażowali się do pomocy.

Dziękujemy zespołowi 3 Dance, za piękny występ taneczny podczas uroczystości otwarcia. Dodajmy przy tym, że jedną z liderek tej grupy jest piłkarka Ślęzy – Asia Mielniczuk.

Na koniec dziękujemy wszystkim zespołom, które uczestniczyły w turnieju. Medalistom gratulujemy sukcesów, a pozostałym wspaniałej postawy podczas zawodów. Mamy nadzieję, że będziecie miło wspominać pobyt we Wrocławiu.

Wyniki :

Grupa A

ROW Rybnik – Wanda Kraków 5:1
Stomil Olsztyn – Wanda Kraków 4:5
Stomil Olsztyn – ROW Rybnik 0:1

1. ROW Rybnik 6 6-1
2. Wanda Kraków 3 6-9
3. Stomil Olsztyn 0 4-6

Grupa B

Sztorm Gdańsk – Progres Kraków 3:1
Ślęza Wrocław – Progres Kraków 1:1
Ślęza Wrocław – Sztorm Gdańsk 0:4

1. Sztorm Gdańsk 6 7-1
2. Progres Kraków 1 2-4
3. Ślęza Wrocław 1 1-5

Grupa C

Bielawianka Bielawa – Włókniarz Białystok 4:1
Praga Warszawa – Włókniarz Białystok 7:1
Praga Warszawa – Bielawianka Bielawa 3:3

1. Praga Warszawa 4 10-4
2. Bielawianka Bielawa 4 7-4
3. Włókniarz Białystok 0 2-11

Grupa D

Respekt Myślenice – Stradom Częstochowa 6:1
Rolnik Głogówek – Stradom Częstochowa 3:1
Rolnik Głogówek – Respekt Myślenice 1:3

1. Respekt Myślenice 6 9-2
2. Rolnik Głogówek 3 4-4
3. Stradom Częstochowa 0 2-9

Mecze o miejsca 9-12

Stomil Olsztyn – Ślęza Wrocław 2:0
Włókniarz Białystok – Stradom Częstochowa 1:2

Mecz o 11 miejsce

Ślęza Wrocław – Włókniarz Białystok 2:0

Mecz o 9 miejsce

Stomil Olsztyn – Stradom Częstochowa 8:1

Ćwierćfinały

ROW Rybnik – Progres Kraków 2:2 karne 1:2
Sztorm Gdańsk – Wanda Kraków 2:4
Praga Warszawa – Rolnik Głogówek 6:0
Respekt Myślenice – Bielawianka Bielawa 3:1

Mecze o miejsca 5-8

ROW Rybnik – Rolnik Głogówek 4:3
Sztorm Gdańsk – Bielawianka Bielawa 2:4

Półfinały

Progres Kraków – Praga Warszawa 1:3
Wanda Kraków – Respekt Myślenice 4:1

Mecz o 7 miejsce

Rolnik Głogówek – Sztorm Gdańsk 0:2

Mecz o 5 miejsce

ROW Rybnik – Bielawianka Bielawa 3:0

Mecz o 3 miejsce

Progres Kraków – Respekt Myślenice 1:1 karne 2:3

Finał

Praga Warszawa – Wanda Kraków 4:3

Młodziczki – We wtorek i środę kolejne ligowe mecze

We wtorek i środę (5-6 grudnia) ligowe mecze rozegrają zespoły młodziczek MOS Ślęzy Wrocław.

 
MOS ŚLĘZA II WROCŁAW – MKS I POLKOWICE wtorek godz.17 Wojrowicka
Arcytrudne zadanie czeka drugi zespól młodziczek. Dziewczyny mierzyć się będą z niepokonanym dotąd MKS-em Polkowice. Faworytkami i to zdecydowanymi są w tym spotkaniu polkowiczanki, ale jesteśmy pewni, że nasze młodziutkie koszykarki postarają się ze wszystkich sił dotrzymać im kroku.

WICHOŚ JELENIA GÓRA – MOS DEICHMANN ŚLĘZA I WROCŁAW środa godz.16
W sporcie niczego przed meczem nie powinno się przesądzać, ale w tym spotkaniu nie wyobrażamy sobie innego rozstrzygnięcia niż wysokie zwycięstwo wrocławianek.