Turniej”Ślęza Trophy” udany dla drużyn 1KS-u

W rozegranym w sobotę turnieju „Ślęza Trophy” udanie zaprezentowały się drużyny orliczek i żaczek Ślęzy Wrocław.

 
Trener Aleksandra Malinowska – W sobotnim turnieju, którego byłyśmy gospodyniami, nasze drużyny orliczek zostały podzielone na dwa zespoły. Rywalizowały z rówieśniczkami z klubów Promień Żary, STS Sokół Smolec oraz WKS Śląsk Wrocław. Pierwsza drużyna, nie przegrywając żadnego meczu zwyciężyła w turnieju, natomiast druga, rozgrywając równie świetne zawody ukończyła te zawody na miejscu 3. Mnie oraz Trenerkę Pamelę najbardziej cieszy fakt, że aż 20 orliczek z naszego klubu podjęło dzisiaj rywalizację w turnieju, co pokazuje, że każdej z nich zależało na kolejnych rozegranych minutach.
Dziękujemy rodzicom, którzy dzisiaj kulturalnie wspierali obie drużyny, a także przeciwniczkom za przyjazd na nasz obiekt.

Ślęza I: Amelia Ćwiek, Zlata Piskorska, Pola Ickowicz, Zuzia Perdek, Agata Zator, Ania Bartkowiak, Tosia Raus, Iga Kaczor, Stefa Gościńska, Karolina Dorobek
Ślęza II: Kaja Świto, Ola Zadworna, Lena Rutkowska, Maja Całka, Ala Kowalska, Oliwia Szczepaniak, Natalia Szymańska, Tosia Rosołowicz, Lena Adler, Hania Krupa

Trener Ewa Kaźmierczak – Nasze żaczki rozegrały pierwszy w tym sezonie turniej. Dla niektórych dziewczynek był to też pierwszy turniej w życiu. Emocje jakiś towarzyszyły naszym zawodniczkom były rożne, od strachu i zdenerwowania po ekscytacje i radość z gry. Zespół ten dopiero od miesiąca zaczyna się zgrywać ale już teraz widać efekty tej pracy. Nie wynik dziś był najważniejszy ale ostatecznie zajmujemy 3. miejsce z bilansem 3 meczów przegranych, 1 remisu i 2 wygranych. Po dzisiejszym turnieju wiemy nad czym mamy pracować na treningach i to będzie teraz najważniejsze. Cieszy mnie to iż każda dziewczynka dała z siebie dziś 100%, a niektóre zagrały nawet ponad swoje możliwości. Dziękuje również rodzicom za gorący doping sowich córek, które cały czas czuły wsparcie własnych rodziców.

Ślęza – Gabrysia Włodarczyk, Nela Okrzesik, Zuzanna Ośmiałowska, Kinga Ośmiałowska, Kinga Niewińska, Zuzanna Janczyszyn, Lidia Cogiel, Hanna Olszewska oraz Hanna Biegańska

Grały juniorki i młodziczki

W lidze juniorek zespoły Ślęzy zanotowały zwycięstwo i porażkę. Od zwycięstwa swoje rozgrywki rozpoczęła drużyna młodziczek 1KS-u.

 
3. kolejka Dolnośląsko-Lubuskiej Ligi Juniorek.

Q80ILS SKM ZASTAL ZIELONA GÓRA – ŚLĘZA INPLAG WROCŁAW 7:101 (1:28, 2:22, 4:27, 0:24)

Ślęza – Wołowiec 18, Murat 17 (1), Mora 16, Kotwicka 15 (1), Kaciuba 8 (1), Suwała 8, Prędka 8, Surowiec 7 (1), Gąssowska 4.

ŚLĘZA II WROCŁAW – MKS MOS ELEKTROTIM WROCŁAW 41:84 (12:16, 15:27, 6:22, 8:19)

Ślęza II – Krzysztofik 16, Wiśniewska 7, Beharier-Mróz 6, Michalska 6, Machocka 6, Jakubiak, Mech, Konarzewska.

Pierwsza drużyna Ślęza w Zielonej Górze rozgromiła miejscowy Zastal. Uwagę zwraca jednak nie ilość punktów zdobytych przez wrocławianki, a to ile ich straciły, czyli zaledwie 7. Choć to początek sezonu, to jest bardzo prawdopodobne, że żadnemu z zespołów nie uda się poprawić tego wyczynu. Drugi zespół 1KS-u dzielnie stawiał opór MKS-owi w derbowym meczu, ale rywalki okazały się być za silne, i to one mogły cieszyć się ze zwycięstwa.

 
1. kolejka Dolnośląsko-Lubuskiej Ligi Młodziczek

ŚLĘZA BFD WROCŁAW – KSW SPARTAKUS JELENIA GÓRA 62:33 (16:8, 14:4, 19:11, 13:10)

Ślęza – Hladik 24, Wieruszewska 14, Piotrowicz 5, Zych 4, Michalec 4, Machocka 4, Łopatka 3, Murowicka 2, Sieńko 2, Zaczkiewicz, Piątkowska, Krzemińska.

Udana inauguracja rozgrywek przez drużynę młodziczek Ślęzy, która była wyraźnie lepsza od zespołu z Jeleniej Góry.

I WLJS – To spotkanie oglądało się znakomicie

W meczu 6. kolejki rozgrywek I Wojewódzkiej Ligi Juniorów Starszych, Ślęza Wrocław wygrała z Górnikiem Polkowice 6:1.

 
Mieliśmy troszkę obaw przed tym meczem, bo Ślęza nie przystąpiła do niego w optymalnym składzie. Lider tej drużyny – Jakub Murat – przed dwoma dniami się rozchorował, a zagrać też nie mógł Jakub Jabłoński, który w sobotę z powodzeniem wystąpił w meczu III ligi w Gubinie. Zastanawialiśmy się też, jak żółto-czerwoni podołają w tym starciu pod względem fizycznym. Wszak cały czas rywalizują oni na dwóch frontach, a ostatni pucharowy mecz z Galakticosem Solna, rozegrany w środę, też wymagał od nich sporego nakładu sił. Wszystkie te nasze obawy wzięły w łeb, bo juniorzy 1KS-u w potyczce z Górnikiem zaprezentowali się bardzo dobrze. Napisalibyśmy nawet, że znakomicie, gdyby nie bardzo duża ilość zmarnowanych przez nich tzw. setek. Wrocławianie w tym spotkaniu „gnali” przez całe 90 minut, sprawiając, że juniorzy Górnika byli dziś dla nich tylko tłem.

Mecz rozpoczął się dla nas fantastycznie, bo już w 3 min. po podaniu Ihora Vandy, piłkę w bramce umieścił Roman Heresh. Kolejne minuty to kolejne okazje, których nie wykorzystali Heresh i Ivan Metlushko. Gdy wszyscy oczekiwaliśmy kolejnego trafienia żółto-czerwonych, niespodziewanie w 21 min. polkowiczanie doprowadzili do wyrównania po uderzeniu Kacpra Bajerskiego. Był to jednak „łabędzi śpiew” Górnika, bo od tego momentu za każdą następną minutą dominacja wrocławian była większa. Cóż jednak z tego, gdy wynik się nie zmieniał, mimo wielu wybornych okazji. Dochodziła 40 minuta, a w naszych głowach kłębiła się myśl, by Ślęza strzeliła gola „do szatni”. I strzeliła, tyle, że nie jednego, ale trzy. W 40 min. po strzale Błażeja Jakóbczyka, bramkarz górnika odbił piłkę, która trafiła do Metlushko, a ten tej szansy na gola nie zmarnował. W 43 min. fantastycznym sprintem zaimponował Bartosz Kruk, a wyłożoną przez niego futbolówkę, umieścił w bramce Heresh. Ten sam zawodnik już w doliczonym czasie pierwszej odsłony, podwyższył rezultat na 4:1.

Po zmianie stron gra toczyła się praktycznie na jednej połowie, bo gdy wrocławianie tracili piłkę, to też grając wysokim pressingiem, niemal zawsze natychmiast ją odzyskiwali. Raz za razem stwarzali też sobie wyśmienite okazje do strzelenia kolejnych bramek i też raz za razem je marnowali. Na gola nr. 5 czekaliśmy do 57 min. a zdobył go Heresh przy asyście Wiktora Słowińskiego. W 61 min Wiktor Ulatowski obsłużył podaniem Vandę i było już 6:1. Czasu do końca meczu było jeszcze sporo i czekaliśmy na kolejne gole. Zamiast nich mogliśmy jednak obejrzeć wiele niewykorzystanych szans by je zdobyć. wynik już się nie zmienił, ale naszym zawodnikom należą się duże słowa uznania, za to jak zaprezentowali się w tym meczu, a tym, których na stadionie nie było, powiemy tylko – szkoda, że państwo tego nie widzieli.

ŚLĘZA WROCŁAW – GÓRNIK POLKOWICE 6:1 (4:1)

1:0 Heresh 3′
1:1 Bajerski 21′
2:1 Metlushko 40′
3:1 Heresh 43′
4:1 Heresh 45+2′
5:1 Heresh 57′
6:1 Vanda 61′

Ślęza – Humeniuk, Heresh (90’Kulewicz), Ulatowski, Jakóbczyk (73’Niemczyk), Vanda, Sługocki (73’Kudelskyi), Słowiński (86’Kuczma), Metushko (86’Deszcz), Kruk, Kifert, Bieńkowski.

WLT U14 – Jest pierwsze zwycięstwo

W meczu 6. kolejki Wojewódzkiej Ligi Trampkarzy U14, Ślęza Wrocław wygrała z Olympicem Wrocław 3:0.

 

Przed tym meczem oba zespoły miały na koncie po tylko jednym zdobytym punkcie, przez co obu marzyło się pierwsze w sezonie zwycięstwo. Mogą je zapisać sobie żółto-czerwoni, którzy wygrali zasłużenie, będąc w przekroju całego meczu, zespołem lepszym.

Dla Olympicu, najlepsze w tym starciu były jego początkowe fragmenty. Już w 2 min. Maciej Rynkun, doskonała interwencją uratował Ślęzę przed utratą gola. Potem zawodnicy Olympicu oddali jeszcze kilka niegroźnych strzałów, a z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić żółto-czerwoni. Przewaga Ślęzy nie przekładała się na gole, choć okazji do ich strzelenia nie brakowało. wreszcie, a miało to miejsce w 34 minucie, doczekaliśmy się otwarcia wyniku. stało się to po tym, jak po uderzeniu Adriana Bocheńskiego, bramkarz odbił piłke przed siebie, a do siatki skierował ją Kamil Kasperczyk.

Po przerwie Ślęza dołożyła jeszcze dwa trafienia, oba autorstwa Filipa Szajdy. Goli mogło być jeszcze więcej, do nasi młodzi piłkarze zmarnowali jeszcze kilka „setek”. Najważniejsze jednak jest to, że wreszcie nasi zawodnicy mogli cieszyć się ze zwycięstwa, a my cieszymy się wraz z nimi.

OLYMPIC WROCŁAW – ŚLEZA WROCŁAW 0:3 (0:1)

0:1 Kasperczyk 34′
0:2 Szajda 46′
0:3 Szajda 78′

Ślęza – Rynkun, Bocheński, Marusiak, Tomaszewski, Żołneczko, Anger, Łukasik, Kasperczyk, Szajda, Bodetko, Kołeczko oraz Kowalski, Ziemba, Polowczyk, Madej.

Zdjęcia z meczu dostępne  są w galerii.

VII OLM – To sobie postrzelały

W meczu 6. kolejki rozgrywek VII Okręgowej Ligi Młodzików (gr.1), Ślęza V Wrocław (dziewczyny) wygrała z Forzą II Wrocław 15:1.

 

Trener Zuzanna Frączkiewicz – Mecz wygrywamy wysoko, przeważając nad chłopcami przez cały mecz. Padło kilka ładnych bramek, stworzyliśmy spójne akcje i cieszę się, że dziewczyny mogły zachować rytm meczowy podczas przerwy w CLJ-tce. Dziękuję przeciwnikowi za mecz i życzę powodzenia w kolejnych.

ŚLĘZA V WROCŁAW (dziewczyny) – FORZA II WROCŁAW 15:1

Bramki – Łatkowska 4, Kocik 3, Ziembińska 2, Mason 2, Łapajerska 2, Fetter, Szot

Ślęza V – Mason, Szot, Łapajerska, Matkowska, Ziembińska, Szala, Łatkowska, Kocik, Fetter, Jaśkiewicz

Zdjęcia z meczu dostępne są w galerii.

 

II WLM – W Dzierżoniowie podział punktów

W rozegranym w Dzierżoniowie meczu 7. kolejki II Wojewódzkiej Ligi Młodzików, Ślęza Wrocław zremisowała z miejscową Lechią 2:2. 

 

Trener Bartosz Książkowski – Nie zagraliśmy dziś ani tak dobrego meczu, żeby wygrać, ani tak słabego żeby przegrać. Obie drużyny miały swoje sytuacje w których mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak z przebiegu meczu uważam, że remis jest sprawiedliwy. Względem poprzedniego meczu z Świdnicą nie wyglądaliśmy dziś tak dobrze pod względem zespołowym. Momentami brakowało nam koncentracji w obronie, cierpliwości w budowaniu gry i spokoju w ataku.

 LECHIA DZIERŻONIÓW – ŚLĘZA WROCŁAW 2:2 (1:2)

Bramki – Jan Szczepański, Bartosz Wróblewski

Ślęza – Marcel Bis, Bartosz Wróblewski, Kamil Soszka, Filip Szpila, Patryk Marciniak, Maciej Zając, Kosma Słowiński, Tymon Szpaderski, Beniamin Kita oraz Jan Szczepański, Bartosz Bieńkowski, Filip Sikorski, Mikołaj Szpik

CLJ U18 – Miłe złego początki

W meczu 5. kolejki rozgrywek Centralnej Ligi Juniorek U18, Ślęza Wrocław przegrała z Czarnymi Sosnowiec 1:3.

 

 

Początek meczu nie wskazywał, że będziemy świadkami pierwszej w tym sezonie porażki Ślęzy. Nasza drużyna weszła w ten mecz znakomicie. Już w 2 min. Monika Piekarska zagrała piłkę na prawą stronę do Julii Ciesielskiej, a ta dośrodkowała ją w pole karne, gdzie znajdowała się Wiktoria Gąsiorek i po jej strzale Ślęza objęła prowadzenie. Kolejne minuty to fajna gra wrocławianek, które raz za razem tworzyły sytuacje, których nie potrafiły jednak pozytywnie, czyli strzelonym golem, zakończyć. Z biegiem czasu impet ataków żółto-czerwonych osłabł i coraz częściej do głosu zaczęły dochodzić sosnowiczanki. W 31 min. do wyrównania doprowadziła mająca za sobą występy w Ekstralidze, Zuzanna Grzywińska. Jeszcze przed przerwą swoich okazji nie wykorzystały Julia Brzezińska i Julia Ciesielska, a w 44 min. nasz zespół przed utratą bramki uratowała dwoma doskonałymi interwencjami, Wiktoria Gazda.

W drugiej połowie zespołem lepszym był ten z Sosnowca, który już w 55 min. ponownie za sprawą gola strzelonego przez Zuzannę Grzywińska, objął prowadzenie. Ten stracona bramka nie pobudziła wrocławianek, a co gorsza, szybko mogły one stracić kolejne. W 61 i 66 min. drużyna gości miała dwie znakomite okazje. Przy pierwszej po strzale z kilku metrów, piłka przeleciała nad poprzeczką, a przy drugiej, od tej poprzeczki się odbiła. Gdy w 73 min. Natalia Dunajewska strzeliła trzeciego gola dla Czarnych, było już praktycznie po meczu.

ŚLEZA WROCŁAW – CZARNI SOSNOWIEC 1:3 (1:1)

1:0 Gąsiorek 2′
1:1 Grzywińska 31′
1:2 Grzywińska 55′
1:3 Dunajewska 73′

Ślęza – Gazda, Ciesielska (81’Munzadi), N.Zonenberg, Butwicka, Gąsiorek, Rogus (56’Adamska), J.Zonenberg (81’Mikos), Piekarska (46’Król), Piętoń (69’Jakubowska), Rozwadowska (56’Krok-Orzechowska)

Zdjęcia z meczu dostępne są w galerii.