II WLT – Ślęza wciąż niepokonana. Pierwszy punkt drugiej drużyny.
W meczach 5. kolejki II Wojewódzkiej Ligi Trampkarzy, kolejne zwycięstwo odniosła pierwsza drużyna Ślęzy, a druga wywalczyła swój pierwszy w tym sezonie punkt.
ŚLĘZA WROCŁAW – FC WROCŁAW ACADEMY II 3:0 (1:0)
1:0 Chmielewski (asysta Czyczerski) 15’
2:0 Chmielewski 47’
3:0 Latos 69’ (rzut karny)
Ślęza – Mszyca (72’ Siudakiewicz), Dąbrowski (64’ Czapulak), Witmajer (41’ Graczyk), Wawrzyniak, Czyczerski (72’ Kotlarz), Latos, Waliś (41’ Sot), Musiałkiewicz (50’ Zahajko), Chmielewski, Rejak, Wypart (70’ Szczepkowski)
Trener Wojciech Czwartos – Na ten moment był to nasz najbardziej wyrównany mecz w tej lidze. W pierwszej połowie oba zespoły miały sytuacje do strzelenia bramek, FC Wrocław miało ich nawet więcej. W drugiej połowie przejęliśmy już kontrolę nad meczem i było widać więcej luzu w grze naszego zespołu. Na wyróżnienie na pewno zasługuje Karol Chmielewski, który w tym meczu strzelił dwie bramki i po faulu na nim podyktowano rzut karny, który pewnie został wykorzystany przez Filipa Latosa.
ŚLĘZA II WROCŁAW – MOTO-JELCZ OŁAWA 2:2
0:1 Szandała 12′
1:1 Kuśnierek 57′
1:2 Konieczny 78′
2:2 Kupczyk 80′
Ślęza II – Polański (52’Kasprzykowski), Miszewski, Dulak, Such, Galiński (48’Adamczyk), Markuszewski (26’Łukaszów), Bondarewicz, Mazur, Waszczyszyn (73’Kupczyk), Cyrulik (60’Huminiak), Czternasty (48’Kuśnierek)
Druga drużyna Ślęzy zdobyła dziś swój pierwszy w sezonie punkt, który jednak satysfakcji nie daje. Z Moto-Jelczem można było wygrać, bo to nasz zespól przeważał przez większość spotkania i stworzył więcej okazji bramkowych. Zawiodła skuteczność. Brakowało też często decyzji o oddawaniu strzałów, gdyż nasi młodzi piłkarze zamiast decydować się na nie, szukali kolejnych podań, często kończących się stratami. Kluczowe dla końcowego wyniku były też dwie bardzo niekorzystne dla żółto-czerwonych decyzje arbitra.
Już w pierwszej fazie meczu nasza drużyna oddała kilka strzałów, z których żaden gola jednak nie przyniósł. Tymczasem w 12 min. pierwsza akcja Moto-Jelcza i goście obejmują prowadzenie. Tego gola sędzie nie miał prawa jednak uznać, bo jego strzelec znajdował się na co najmniej metrowym spalonym. Mimo ambitnej postawy, wrocławianom przed przerwą nie udało się doprowadzić do wyrównania. Powinno to się stać zaraz po przerwie, gdy wszyscy widzieli ewidentny faul w polu karnym. Przepraszam, nie wszyscy, bo nie widział go jednak arbiter. Mimo to krzywdzącej decyzji, a w zasadzie jej braku, Ślęza II nie poddawała się i w końcu dopięła swego, po golu Adama Kuśnierka, którego podaniem obsłużył Adrian Miszewski. Im bliżej końca meczu, tym więcej sytuacji miała nasza drużyna. cóż z tego, jak wynik wciąż się nie zmieniał. Sytuacja stała się jeszcze gorsza, gdy w 78 min. goście ponownie objęli prowadzenie. Remis uratował w 80 min. Franciszek Kupczyk, wbijając piłkę do bramki z najbliżej odległości, po zagraniu Oli Bondarewicz.
Zdjęcia z meczu dostępne są w galerii.