Kolejny świetny sezon Ślęzy V i udany debiut Ślęzy VI

Doskonały rok ma za sobą zespół młodzików Ślęzy V Wrocław. Udany debiut w rozgrywkach ligowych zanotowała też Ślęza VI.

 

VI OLM

Czy można wywalczyć dwa awanse w ciągu roku ? Oczywiście, że tak. Dokonał tego prowadzony przez trenera Wojciecha Małka zespół Ślęzy V Wrocław. Przypomnijmy, że jesienią ta właśnie drużyna zwyciężyła w rozgrywkach VII OLM (gr1), dzięki czemu wiosną mogła rywalizować w wyższej klasie rozgrywkowej. W niej Ola (jedyna dziewczyna w drużynie) i jej koledzy spisali się równie znakomicie, co tylko potwierdza, jak doskonale wygląda współpraca pomiędzy trenerem Wojtkiem i jego podopiecznymi.

Choć Ślęza V do rozgrywek przystąpiła w roli beniaminka, to grający w tej drużynie młodzi piłkarze, od początku sezonu pokazali, że zamierzają w tej lidze namieszać. Już w pierwszym meczu boleśnie przekonał się o tym zespół Olympicu V, z którym 1KS wygrał 8:0. Równie mocno siłę Ślęzy V odczuł tydzień później MKP Wołów, który na własnym boisku przegrał z wrocławianami 0:7. Po tym spotkaniu drużyna trenera Małka po raz pierwszy wskoczyła na fotel lidera. Długo jednak na nim się nie utrzymała, bo w 3. kolejce przegrała z AP Football 1:2, przez co w tabeli wyprzedzona została nie tylko przez ten zespół, ale też i przez MKS Siechnice, mający po trzech kolejkach komplet punktów na koncie. W 4. kolejce AP Football przegrał z MKS-em, a Ślęza wyraźnie, bo 8:2 wygrała z Parasolem V, dzięki czemu awansowała na 2. miejsce. Pozostała też na nim po kolejnym, wygranym aż 16:1 starciu z AS Milicz. Pozycja wicelidera, choć zacna, nie zaspokajała ambicji młodych piłkarzy Ślęzy, a okazja, by ją poprawić nadarzyła się w 6. kolejce, w której żółto-czerwoni udali się do Siechnic, by zmierzyć się z liderem, nie mającym do tego meczu choćby jednego straconego punktu na koncie, miejscowym MKS-em. Mecz ten rozgrywany był nietypowo, bo w czwartek, a jak teraz już wiemy, że był to też mecz decydujący o tym, który z grających w nim zespołów wygra ligę i uzyska awans. Starcie dwóch najlepszych drużyn VI OLM stało na bardzo dobrym poziomie, ale to co dla nas najważniejsze, gole w nim strzelała tylko Ślęza V, po jednym w pierwszej i drugiej połowie. Drużyna trenera Małka odzyskała zatem pierwszą pozycję w tabeli, choć nie mogła być jeszcze pewna swego, bo za jej plecami czaił się mający tyle samo punktów na koncie MKS, a w rywalizacji wciąż też się liczył AP Football, który tracił do Ślęzy V i MKS-u, zaledwie 2 pkt. Ślęza chcąc utrzymać się w fotelu lidera nie mogła zatem oglądać się na innych, tylko liczyć na siebie i tak też czyniła. W potyczce z JAPN Orzeł, żółto-czerwoni strzelili rywalom aż 14 goli, nie tracąc żadnego. Następnie w braterski derbach „piątka”wygrała z „czwórką” Ślęzy 8:1. Jeszcze wyżej, bo 9:1 Ślęza V wygrała w Środzie Śl. z Polonią, a z kolei z Piastem II Żmigród poradziła sobie bardzo pewnie, pokonując ten zespól 8:1. Po 11. kolejce nasza drużyna spadła na moment na 2. miejsce, co nie wynikało jednak z porażki, a z powodu pauzowania w tej serii spotkań. Tydzień później wszystko wróciło już do normy, bo tym razem pauzował MKS, a Ślęza V wygrała 9:3 z FC Wrocław Academy IV. Aby osiągnąć cel, potrzeby był jeszcze jeden krok. Nasza drużyna postawiła go w Łanach, gdzie w ostatnim meczu wygrała z PKS-em 7:2.

Po takim sezonie o postawie drużyny nie można powiedzieć inaczej niż, że była ona rewelacyjna. Tak samo można powiedzieć, podsumowując ostatnie dwa lata, podczas których podopieczni trenera Wojtka rywalizowali w kategorii młodzika. Dwukrotnie zdobyli oni wicemistrzostwo swojej ligi i dwukrotnie w niej też zwyciężali. Co ważniejsze jest jednak od samych wyników osiąganych przez zespół, to to, że grający w nim piłkarze (i oczywiście Ola), czynili stałe postępy, z sezonu na sezon grając lepiej. Teraz cała ta ekipa przejdzie do kategorii trampkarz i jesteśmy pewni, że i w niej da nam wiele powodów do zadowolenia.

W sezonie wiosna 2022 w zespole Ślęzy V zagrało 17. zawodników. We wszystkich meczach na boisku pojawiali się Łukasz Adamczyk, Antoni Markuszewski, Jakub Łukaszów, Aleksandra Bondarewicz, Jakub Koniszewski, Piotr Huminiak i Jerzy Juszkiewicz. Zespół zdobył 95 bramek (i tu zażartujemy, czemu nie 100, tak jak jesienią). Najlepszym strzelcem drużyny był Jakub Koniszewski, z 23. golami na koncie, a tylko jedno trafienie mniej odnotował Wiktor Małek.

VII OLM (gr.1)

Ilość piłkarzy z którymi pracował i wciąż pracuje trener Małek była tak spora, że do rozgrywek wiosna 2022 przystąpił jeszcze jeden prowadzony przez niego zespół. Ślęza VI, bo o tej drużynie mowa, była w ligowych zmaganiach absolutnym nowicjuszem, a mimo to spisała się w nich bardzo dobrze, zajmując 5. miejsce ze stratą tylko 4 pkt. do WKS-u Śląska II, który w tej lidze zwyciężył. Nasza drużyna wygrała 7. spotkań, z których najcenniejsze było zwycięstwo ze Śląskiem (tu taka ciekawostka, a mianowicie Śląsk II, który wygrał rozgrywki VII OLM, przegrał tylko dwa mecze, oba z zespołami Ślęzy). Przegranych meczów Ślęza VI miała na koncie 4, choć tak naprawdę 3, bo jednej z nich nie liczymy, bo nie miałaby ona na pewno miejsca, gdyby rywal stosował się do regulaminu obowiązującego w tej kategorii wiekowej. Ogólny bilans był zatem bardzo dobry i drużyna, za jego osiągnięcie zasługuje na uznanie.

W zespole Ślęzy VI zagrało 22 zawodników. Najczęściej, bo 10 razy pojawiał się w niej na boisku Jakub Balicki. Najlepszym strzelcem był za to Michał Galiński, który piłkę w bramce rywali umieścił 7 razy.