Remis i porażka juniorów młodszych

Pierwszy zespół juniorów młodszych wypuścił zwycięstwo w doliczonym czasie, a druga drużyna przegrała z faworyzowanym rywalem.

 
5. kolejka I Wojewódzkiej Ligi Juniorów Młodszych

ŚLĘZA WROCŁAW – PARASOL WROCŁAW 1:1 (0:0)

1:0 Aszkiełowicz 86′
1:1 ? 90+2′

Ślęza – Majchrzak, Cegiełka, Niemczyk, Łazarewicz, Zawadzki, Kinasz (55′ Olczyk), Bagiński, Kulewicz, Garbacz (45′ Ulatowski), Jędrzejowski (85′ Aszkiełowicz), Piaseczny(90′ Galiński)

Trener Łukasz Anklewicz – Filmowy scenariusz bez happy endu dla nas. Mecz z Parasolem od początku cechował się wysoką intensywnością, a obie drużyny grały bardzo agresywnie. Staraliśmy się kontrolować grę i tworzyć sytuację, ale było jednak trochę za dużo chaosu i za prostych rozwiązań z naszej strony. Parasol był bardzo groźny po przechwycie piłki i przy stałych fragmentach gry. W 86′ zdobywa bramkę Aszkiełowicz minutę od zameldowania się na boisku (bramkarz wpuszczony do pola). Niestety nie dowozimy wyniku do końca, bo w doliczonym czasie bramkę po wrzutce z rzutu wolnego zdobywa bramkarz Parasola i ustala wynik na 1:1.
Jesteśmy rozgoryczeni po stracie bramki w takich okolicznościach, ale w przekroju całego meczu, gramy niezłe spotkanie co jest dla bardzo ważne i z optymizmem podchodzimy do kolejnych spotkań.

 
5. kolejka II Wojewódzkiej Ligi Juniorów Młodszych

ŚLĘZA II WROCŁAW – POLONIA-STAL II ŚWIDNICA 1:2

Bramka – Lemirski

Ślęza II – Kubacki, Witczak, Brodko, Paszkowski, Zarzycki, Tyczka, Nowak, Kamiński, Augun, Pabich, Lemirski oraz Cichosz, Kobus, Mielcarek, Garbacz, Opolski, Warchlewski

Trener Daniel Drozd – To był trochę mecz, który mógł się potoczyć w dwie strony i gdybyśmy zapunktowali to według mnie byłoby to całkiem zasłużone. Nie wykorzystaliśmy dobrych sytuacji w pierwszej połowie, będąc na prowadzeniu daliśmy się dogonić, a potem weszliśmy słabo w drugą połowę. Plusy były takie, że względem poprzednich dwóch meczów stworzyliśmy sobie zdecydowanie więcej sytuacji, minusem na pewno jest skuteczność i te małe błędy przez które wciąż tracimy bramki.