Ślęza 2020/21 – Juniorki U17

Zespół juniorek U17 Ślęzy Wrocław zajął 4. miejsce w rozgrywkach CLJ U17 w sezonie 2020/21.

 

 

Za nami najlepszy sezon w historii ligowych występów juniorek Ślęzy. Z jednej strony nie jest to jeszcze długa historia, ale z drugiej, wcale też nie taka krótka, bowiem był to czwarty sezon w którym w rozgrywkach ligowych uczestniczył zespół juniorek 1KS-u.

W sezonie 2016/17 w ligowych rozgrywkach zadebiutował seniorski zespół Ślęzy. Trener Arkadiusz Domaszewicz, który stworzył żeńską sekcję piłki nożnej w 1KS-ie na dorosłym futbolu nie zamierzał poprzestać i wraz ze swoimi współpracownikami od podstaw rozpoczął budowę młodzieżowych drużyn dziewczyn. Z każdym rokiem, a w zasadzie z każdym kolejnym miesiącem było ich coraz więcej i zespoły Ślęzy zaczęły pojawiać się w kolejnych rozgrywkach ligowych. W sezonie 2017/18 funkcjonowała już drużyna U16. W tymże też sezonie ogłoszono powstanie ligi makroregionalnej i Ślęza do niej się zgłosiła. Rozgrywek eliminacyjnych przeprowadzać nie trzeba było, bowiem oprócz 1KS-u, chęć uczestnictwa w MLJM U16 wyraził jeszcze tylko wrocławski AZS. Obydwa zespoły rozegrały jednak mecz decydujący o lepszym rozstawieniu w zmaganiach makroregionalnych. Lepszy w nim okazał się być AZS, choć wtedy, nie tak jak to ma miejsce teraz (również rozegrano tylko jeden mecz), nikt nie wręczył temu zespołowi pucharu za dobycie Mistrzostwa Dolnego Śląska. W pierwszym sezonie w tych jakże wymagających rozgrywkach, nasz zespół płacił frycowe, ale też zbierał cenne doświadczenia. Choć końcowy bilans nie był imponujący (7. miejsce, 1. zwycięstwo, 1. remis i 5. porażek), to nie rozdzieraliśmy z tego powodu szat, a wręcz odwrotnie, byliśmy z dziewczyn dumni. Przed kolejnym sezonem Ślęza miała rozegrać mecze o awans z Talentem Trzebnica, który ostatecznie oddał je walkowerem. Rozgrywki toczone wiosną 2019 roku miały o wiele wyższą stawkę od poprzednich, bo cztery najlepsze zespoły z każdej grupy zapewniały sobie awans do nowo powstającej Centralnej Ligi Juniorek U17, która po reformie stała się najwyższą młodzieżową klasą rozgrywkową w naszym kraju. Ślęza swoją szansę wykorzystała, bowiem rozgrywki MLJM U16 sezonu wiosna 2019 zakończyła na wysokim 4. miejscu, gwarantującym udział w zmaganiach na szczeblu centralnym.

Pierwszy sezon nowo powstałej CLJ U17 storpedowany został przez pandemię i rozegrana została tylko runda jesienna. Podczas niej nasze piłkarki toczyły często bardzo wyrównane mecze z najlepszymi drużynami w Polsce, co jednak na punkty przełożenia nie miało, bowiem Ślęza zdobyła ich tylko 5. i zajmowała przedostatnie miejsce. Zapowiadała się zatem ciężka rywalizacja na wiosnę o utrzymanie. Wiosną jednak nikt na boiska nie wybiegł, a decyzją PZPN w sezonie 2020/21 w rozgrywkach CLJ U17 wystąpić te same zespoły, co w niedokończonym sezonie.

Przechodzimy zatem do zakończonego niedawno jakże udanego dla nas sezonu, w którym podopieczne trenera Gustawa Sadowskiego przysporzyły na tylu wspaniałych wrażeń. Po rundzie jesiennej Ślęza zajmowała 5. miejsce w tabeli, mając sporą przewagę (11 pkt) na strefą spadkową. A jaki przebieg miała ta runda. Tu przytoczymy fragment jej podsumowania – „Na pierwszy mecz Ślęza wybrała się do Opola, mając jeszcze w pamięci rozegrane rok wcześniej starcie, w którym w doliczonym czasie wrocławianki strzeliły dwie bramki i doprowadziły do remisu. Tym razem takiego dramatyzmu już nie było. Dziewczyny przeważały przez całe spotkanie i wygrały je 3:1. Podobnie wyglądała inauguracyjna domowa potyczka, z UKS 3 Staszkówka Jelna, zakończona zwycięstwem również 3:1. Wystarczyły zatem dwa mecze, by Ślęza zdobyła więcej punktów niż w całym, choć skróconym, poprzednim sezonie. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a dziewczyny wciąż były bardzo głodne, co udowodniły w Zabrzu gromiąc miejscowy KKS 6:0. W kolejnym meczu w Rzeszowie, po przespanym jego początku (bramki w 3 i 5 minucie), musieliśmy pogodzić się z pierwszą porażką. Punktów nie przyniósł też wyjazd do Łęcznej, ale powodów do wstydu po porażce 0:1 (bramka stracona w 86 min.) z aktualnym liderem, Górnikiem (jesienią 8. zwycięstw i 1. remis), też nie było, a wręcz przeciwnie, dziewczyny były bowiem bardzo bliskie urwania punktu jednemu z głównych faworytów rozgrywek. 29 października do Wrocławia zawitał łódzki UKS SMS, czyli główny faworyt nie tylko do zajęcia 1. miejsca w naszej grupie, ale też do zdobycia tytułu mistrzowskiego. Przed meczem na Kłokoczycach, SMS miał już strzelonych 67 bramek, a najniższe zwycięstwo jakie odnotował miało wymiar 7:0. Naszpikowany reprezentantkami Polski i utalentowanymi piłkarkami z całego kraju zespół, przyjechał do Wrocławia pewny swego. Zresztą nikt chyba nawet nie pomyślał o tym, że Ślęza będzie się w stanie temu potentatowi w żeńskim futbolu przeciwstawić. Tymczasem do tej pory mamy w pamięci widok, gdy po 90. minutach dziewczyny z Łodzi opuszczały boisko ze spuszczonymi głowami. Stało się tak dlatego, że wrocławianki po fantastycznym w ich wykonaniu meczu i bramce zdobytej przez Olę Gruchałę w doliczonym czasie, zwyciężyły 1:0, sprawiając tym samym największą sensację w tym roku w rozgrywkach CLJ. Następny mecz to starcie z wciąż jeszcze aktualnym Mistrzem Polski (w poprzednim sezonie batalii o tytuł nie rozegrano), Bronowianką Kraków. Było to wyrównana potyczka, po której odczuwaliśmy spory niedosyt, bowiem zakończyła się ona wynikiem 2:3, mimo że do 88 min. na tablicy wyświetlał się jeszcze rezultat 2:2, a do 82 min. Ślęza prowadziła 2:1. Pewnym zwycięstwem 3:0 zakończyło się za to starcie z ROW-em Rybnik. Ostatniego jesiennego meczu do udanych zaliczyć nie możemy. Ślęza zasłużenie przegrała 0:4 w Wodzisławiu Śląskim z miejscowym SWD, choć rozmiary tej porażki były zdecydowanie za wysokie”.

Przed rundą wiosenną nikt nie zamierzał patrzeć na dól tabeli, a bardziej interesowało nas to co się dzieje na jej górze, bowiem szansa poprawienia lokaty zajmowanej na półmetku, była jak najbardziej realna. Pierwszy mecz w Opolu przyniósł zwycięstwo 3:1. Drugi, również wyjazdowy, z UKS-em Staszkówka Jelna zakończył się remisem 1:1. Wynik tego starcia nie do końca był dla nas satysfakcjonujący, bowiem okazji aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, naszym piłkarkom nie brakowało. Rozegrane zostały dwa mecze i niestety, znów dała znać o sobie pandemia i wprowadzone obostrzenia, przez co liga została zawieszona na ponad miesiąc. Po tej długiej przerwie Ślęza pojechała do Krakowa i zwyciężyła z wciąż wtedy aktualnym Mistrzem Polski, Bronowianką 2:0. Potem przyszedł mecz z niewygodnym dla nas rywalem, SWD Wodzisław Śl. Mimo ambitnej postawy, przełamania nie było, bowiem dziewczyny z Wodzisławia wygrały 5:2. Wyprawa do Rybnika zakończyła się zgodnie z pl;anem, czyli wysokim (8:1) zwycięstwem żółto-czerwonych. Do meczu z Resovią Ślęza przystąpiła bardzo osłabiona, brakiem dziewczyn, które w tym samym czasie grały w III lidze, a mimo to potrafiła zremisować 1:1. Następne było starcie z najsłabszym w lidze KKS-em Zabrze, zakończone zwycięstwem 1KS-u 13:0. Po najwyższym zwycięstwie przyszła najwyższa porażka, bowiem pałający żądzą rewanżu łódzki UKS SMS, rozbił w Łodzi grającą w składzie dalekim od podstawowego Ślęzę 12:1. Również w niepełnym składzie, Ślęza nie sprostała w ostatnim meczu Górnikowi Łęczna, przegrywając 1:7

4. miejsce w tabeli grupy południowej, co też oznacza, że Ślęza znalazła się w gronie ośmiu najlepszych zespołów juniorek w naszym kraju. To wynik naprawdę doskonały, potwierdzający tylko jak doskonale rozwija się sekcja żeńska w Pierwszym Klubie Sportowym we Wrocławiu. Czy można było pokusić się o jeszcze lepszą pozycję ? Wydaje się, że na ten moment jeszcze nie, bowiem grupa w której rywalizował 1KS jest zdecydowanie mocniejsza od grupy północnej, co potwierdza fakt, że UKS SMS Łódź sięgnął po tytuł Mistrza Polski, a wicemistrzem został Górnik Łęczna. Obu tym zespołom w tym miejscu serdecznie gratulujemy sukcesów. Na takim samym poziomie jak drużyny z Łodzi i Łęcznej był też i SWD Wodzisław Śl. i jesteśmy pewni, że gdyby ten zespół znalazł się w półfinale, to też nie byłby w nim bez szans.

Przez cały sezon w zespole juniorek zagrały 22. zawodniczki, a aż 13. z nich występowało też w seniorskim zespole. To też miało wpływ na drużynę juniorek, która nie zawsze, ze względu na terminarze, mogła grać w optymalnym składzie.
Najwięcej meczów w CLJ U17 rozegrały Julia Ciesielska, Wiktoria Tyza, Aleksandra Gruchała, Zuzanna Dobies – wszystkie wystąpiły w 18-stu meczach (komplet). Najwięcej goli, bo 12 strzeliła Gabriela Lewicka, a jedno trafienie mniej odnotowała Karina Kruk.

Wszystkim zespołem występującym w rozgrywkach CLJ U17 dziękujemy za sportową rywalizację. Drużynim UKS-u SMS Łódź i Górnika Łęczna jeszcze raz gratulujemy sukcesów. Spadkowiczom z Rybnika i Zabrza życzymy szybkiego powrotu w szeregi CLJ U17.

Za miniony sezon nie możemy też nie podziękować naszym piłkarkom, które, co jeszcze raz powtórzymy, spisały się doskonale. Dziękujemy też sztabowi szkoleniowemu, a szczególnie trenerowi Gustawowi Sadowskiemu, dla którego był to ostatni sezon pracy w Ślęzie Wrocław. Nie zapominamy też o kibicach, których wsparcie było nieocenione.

A już wkrótce nowy sezon i nowe wyzwania, już z nowym też trenerem. Sezon 2021/22 będzie kolejnym, w którym Ślęza Wrocław jako jedyny zespół będzie reprezentował Dolny Śląsk w rozgrywkach najwyższej klasy młodzieżowej w żeńskim futbolu. I choć nikt nam tytułów nie przyznał, pucharu nie wręczył, to faktu, że Ślęza jest najlepszym zespołem juniorek na Dolnym Śląsku, nikt podważyć nie może.