Udane mecze drużyn młodzików Ślęzy III i Ślęzy V

W niedzielnych meczach ligi młodzików, niespodziankę sprawiła (a bliska była sprawienia sensacji), Ślęza III. Zdecydowane zwycięstwo odniósł za to lider VI OLM, zespół Ślęzy V.

 

11. kolejka III Okręgowej Ligi Młodzików

ŚLĘZA III WROCŁAW – FC WROCŁAW ACADEMY III 2:2 (2:0)

1:0 Waliś 2′
2:0 Waliś 20′
2:1 ? 51′
2:2 ? 55′

Ślęza III – Czarek Wawrzyniak, Karol Lepak, Adrian Bocheński, Wojciech Marusiak,  Adrian Janczak, Marcel Kowalski , Kamil Kasperczyk, Dawid Kotwicki, Mateusz Waliś oraz Mateusz Madej, Dawid Nowojski, Ksawery Stolarczyk, Maksymilian Bartnicki

Trener Bartosz Książkowski –

W dzisiejszym starciu z liderem potwierdziliśmy, że jesteśmy w dobrej formie i nasze ostatnie zwycięstwa nie były dziełem przypadku. Spotkanie rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Już w drugiej minucie meczu po doskonałym zagraniu prostopadłym Adriana Janczaka pierwszą bramkę zdobył Mateusz Waliś. W 20 minucie po rzucie rożnym wykonanym przez Karola Lepaka bramkę głową zdobył ponownie Waliś. Od tego momentu bardzo dobrze broniliśmy się przed atakami rywala, starając się groźnie kontrować. Udawało nam się to aż do 51 minuty kiedy po zamieszaniu w polu karnym goście zdobyli bramkę kontaktową. Niestety kilka minut później, nieuwagę naszych zawodników wykorzystał jeden z zawodników gości, który kiedy wszyscy spodziewali się uderzenia z rzutu wolnego z bliskiej odległości, podał do niepilnowanego partnera w polu karnym, a ten bez zawahania uderzył na bramkę. Co prawda nasz bramkarz bardzo dobrze spisał się przy tym strzale, jednak wobec dobitki był już bezradny. Po przebiegu meczu, czujemy pewien niedosyt, ponieważ od początku czuliśmy, że stać nas na zwycięstwo w tym meczu. Biorąc jednak pod uwagę jak wyglądało pierwsze spotkanie i sytuację w tabeli, przed meczem taki wynik wzięlibyśmy w ciemno. Gratulację dla całego zespołu, naprawdę niewiele zabrakło.

10. kolejka VI Okręgowej Ligi Młodzików.

ŚLĘZA V WROCŁAW – PIAST II ŻMIGRÓD 8:1 (4:0)

1:0 Łukaszów 15′
2:0 Koniszewski (as.Małek) 20′
3:0 Koniszewski (Małek) 21′
4:0 Czternasty (Małek) 28′
5:0 Małek (Łukaszów) 32′
6:0 Łukaszów (Małek) 44′
6:1 W.Biernat 57′
7:1 Małek (Markuszewski) 58′
8:1 Koniszewski (Adamczyk) 59′

Ślęza V – Polański, Mazur, Adamczyk, Łukaszów, Czternasty, Huminiak, Juszkiewicz, Bondarewicz, Koniszewski oraz Markuszewski, Such, Małek.

Ślęza była zdecydowanym faworytem tego starcia, bo przecież podejmowała rywala, który wcześniej zdobył zaledwie 3 pkt. I rzeczywiście, wrocławianie (i wrocławianka) byli drużyną lepszą pod każdym względem, choć na udokumentowanie tego bramkami, musieliśmy trochę poczekać. O pierwszych 10. minutach najlepiej jak byśmy zapomnieli. Nasza drużyna co prawda wyraźnie dominowała, lecz w jej poczynaniach nie było ani ładu, ani składu. Stąd też na pierwszy strzał, który oddał Jakub Łukaszów, musieliśmy poczekać do 10 min. Potem ju uderzeń w stronę bramki Piasta nie brakowało, aż wreszcie Jakub Łukaszów zdołał otworzyć worek z bramkami, co miało miejsce w 15 min. Przed przerwą Ślęza strzeliła jeszcze 3 gole, a po zmianie stron podwoiła swoje konto, które mogło być jeszcze zdecydowanie mocniej zasilone, bowiem okazji do strzelenia kolejnych goli było aż nadto. Wystarczy choćby wspomnieć, że sam Wiktor Małek trzykrotnie obił słupek. Żmigrodzianie nie mieli w tym meczu wiele do powiedzenia, ale trzeba ich pochwalić za bardzo ambitną postawę przez całe 60 minut, a zostali oni za nią nagrodzeni golem honorowym, zdobytym w 57 min.