WLJS – Juniorzy z kompletem punktów po meczu z Polonią-Stalą

W meczu 3. kolejki rozgrywek Wojewódzkiej Ligi Juniorów Starszych, Ślęza Wrocław wygrała z Polonią-Stalą Świdnica 4:0.

 
Drugie w sezonie zwycięstwo zanotowała na swoim koncie drużyna juniorów Ślęzy. końcowy wynik mógłby sugerować, że było to bardzo łatwe zwycięstwo, ale tak też nie było, bo ambitni świdniczanie mieli też swoje okazje, by strzelić kilka goli. Mecz, a zwłaszcza jego pierwsza połowa mógł się podobać kibicom, bowiem toczony był w niezłym tempie, a sytuacji podbramkowych też w nim nie brakowało.

W pierwszej połowie obie drużyny grały bardzo ofensywnie, przez co oglądaliśmy wiele akcji zarówno pod jedną jak i pod drugą bramką. W 5 min. piłkarz Polonii strzelał zbyt lekko by zaskoczyć Igora Czaprana. Chwilę potem po składnej akcji, swoją okazję miał Dominik Krukowski, lecz po jego uderzeniu piłka odbiła się od nogi obrońcy i opuściła plac gry. W 11 min. Jakub Pajączek uruchomił podaniem Krukowskiego, ten wbiegł w pole karne, minął jednego z rywali i precyzyjnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. W 18 min. goście mięli doskonała okazję do wyrównania, ale jeden ze świdniczan, przegrał pojedynek sam na sam z Czapranem. W rewanżu będący w idealnej pozycji do strzelenia gola, Mateusz Grochowicki, fatalnie spudłował. W 22 min. Krukowski oddał strzał głową, po którym futbolówka w niewielkiej odległości przeleciała nad poprzeczką. Minęła kolejna chwila i znów Czapran zapobiegł utracie gola, w praktycznie stuprocentowej sytuacji dla Polonii. Wymiana ciosów trwała w najlepsze, ale to gospodarze mieli lepiej ustawione celowniki. W 26 min. Wiktor Pietrzyk zagrał do Krukowskiego, ten w polu karnym poradził sobie z dwoma obrońcami i uderzył tak, że świdnicki bramkarz nie miał nic do powiedzenia. Tuż po wznowieniu gry od środka, kolejny z przyjezdnych piłkarzy, nie potrafił wykorzystać znakomitej sytuacji, strzelając niecelnie z bliskiej odległości. Ślęza odpowiedziała również niecelną próbą z dystansu, autorstwa Oskara Hampela. W 33 min. piłkarz ten był już jednak bezbłędny, po tym jak piłkę jak na tacy wyłożył mu Krukowski. Jeszcze przed przerwą, nieźle, choć niecelnie uderzył Pajączek, a po strzale Krukowskiego i udanej interwencji bramkarza, z dobitki w światło bramki nie trafił Szymon Spodniewski. Goście tę część meczu zamknęli ładnym strzałem z dystansu, który równie ładnie wybronił Czapran.

Po zmianie stron, tempo meczu trochę spadło, a wrocławianie mający korzystny rezultat, już tak mocno nie atakowali. swoje okazje jednak mieli, jak choćby tę, którą tuż po wznowieniu gry zaprzepaścił Grochowicki. W 53 min. z rzutu wolnego dośrodkował Pajączek, a Tragarz umieścił ją we własnej bramce. Polonia ambitnie dążyła do strzelenia choćby honorowego gola, ale poza kilkoma nie najwyższej jakości strzałami z dystansu, nie potrafiła już stworzyć poważniejszego zagrożenia. Z kolei Ślęza miała jeszcze kilka okazji, których nie wykorzystali Gracjan Zaród, Krukowski i Pietrzyk.

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA-STAL ŚWIDNICA 4:0 (3:0)

1:0 Krukowski 11′
2:0 Krukowski 26′
3:0 Hampel 33′
4:0 Tragarz (samobójcza) 53′

Ślęza – Czapran, Kociemski (46’Zapał), Sypień, Wolny, Dimitriadis (58’Machała), Spodniewski (84’Mleczak), Pajączek (81’Chmielewski), Hampel, Krukowski, W.Pietrzyk, Grochowicki (67’Zaród)