W ligach młodzików i dziewczęta i chłopcy spisali się znakomicie.

Znakomicie spisały się zespoły młodziczek i młodzików Ślęzy w sobotnich meczach lig okręgowych.

 
10. kolejka III Okręgowej Ligi Młodzików

FORZA WROCŁAW – ŚLĘZA II WROCŁAW 1:6 (0:3)

0:1 Musiałkiewicz 12′
0:2 Małek 19′
0:3 Zahajko 23′
0:4 Kucharczyk 36′
1:4 Łącki 37′
1:5 Białowąs 39′
1:6 Musiałkiewicz 51′

Ślęza II – Bukowski, Anger, Białowąs, Kucharczyk, Graczyk, Miszewski, Wypart, Zahajko, Witiw oraz Musiałkiewicz, Małek, Zimoch

Trener Piotr Szałek – Mecz od początku przebiegał pod naszą kontrolą. Było mało strat a przewagę w utrzymaniu się przy piłce zamienialiśmy na strzelone bramki. Systematycznie widać postępy w grze zawodników, a to jest dla nas priorytetowe. Dziękujemy zespołowy Forzy za dobrą sportową rywalizację.

9. kolejka VI Okręgowej Ligi Młodzików

POLONIA ŚRODA ŚL. – ŚLĘZA V WROCŁAW 2:9 (1:5)

1:0 ? 4′
1:1 Markuszewski (as.Mazur) 6′
1:2 Huminiak (Bondarewicz) 14′
1:3 Czternasty (Koniszewski) 24′
1:4 Koniszewski (Huminiak) 28′
1:5 Huminiak (Bondarewicz) 30′
1:6 Łukaszów (Bondarewicz) 40′
2:6 ? 42′
2:7 Koniszewski (Łukaszów) 48′
2:8 Łukaszów (Such) 58′
2:9 Cztetnasty (Bondarewicz) 60′

Ślęza V – Polański, Markuszewski, Such , Mazur, Łukaszów, Bondarewicz, Huminiak, Juszkiewicz, Czternasty, Koniszewski , Adamczyk

Trener Wojciech Małek – Po wyniku,kibic może powiedzieć że był to łatwy mecz. Ja mam odmienne zdanie, w pierwszej połowie nie realizujemy ani „grama” z założeń jakie postawiliśmy sobie przed meczem , w drugiej połowie wyglądało to lepiej. Dzisiaj w pewnych sytuacjach zawiodła decyzyjność i „odpuszczenie sobie ” waleczności i zaangażowania głównych cech charakteryzuje naszą drużynę. Brawo należą się drużynie że mimo słabszej dyspozycji potrafią wygrać spotkanie. W następnych meczach będziemy poprawiać swoje grę. Dziękuję drużynie za dzisiejsze spotkanie .

 

7. kolejka VII Okręgowej Ligi Młodzików (gr.1)

ŚLĘZA VII WROCŁAW – OLYMPIC VII WROCŁAW 4:1

1:0 Filip Szajda 32′
2:0 Mateusz Madej 33′
3:0 Wojciech Adamczyk 37′
3:1 ? 40′
4:1 Wojciech Adamczyk 54′

Ślęza VII – Hubert Mącki, Bartosz Gorczykowski, Mateusz Błach, Olaf Słaba, Wojciech Czajkowski, Mateusz Madej, Hubert Langaj, Tadeusz Anichimowski, Filip Szajda oraz Wojciech Adamczyk, Arkadiusz Kondracki, Maciej Rynkun

Trener Bartosz Książkowski – Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Od samego początku narzuciliśmy rywalom nasze warunki, graliśmy twardo w obronie i kreatywnie z piłką. Pierwsza połowa obfitowała w niezliczoną ilość sytuacji bramkowych z naszej strony, jednak w świetnej dyspozycji był bramkarz Olympicu, który skutecznie powstrzymywał wszystkie nasze ataki. Udało nam się go pokonać dopiero w drugiej połowie, kiedy po dośrodkowaniu Huberta Langaja z rzutu rożnego, piłkę do siatki uderzeniem głową skierował Filip Szajda. Od tego momentu złapaliśmy jeszcze większą pewność siebie, a efektem tego była kolejna bramka zdobyta już minutę później przez Mateusza Madeja. Goście również mieli swoje okazje, jednak nasz bramkarz Maciek Rynkun zaliczył kilka naprawdę dobrych interwencji. Wynik meczu ustalił Wojciech Adamczyk, który po dwóch indywidualnych akcjach zdobył dwie bramki.

 

9. kolejka VII Okręgowej Ligi Młodzików (gr.2)

ŚLĘZA VIII WROCŁAW (dziewczyny) – GKS MIRKÓW 4:2 (1:1)

0:1 6′
1:1 Piotrowska as. Szot 19′
1:2 Szot sam. 36′
2:2 Piotrowska as. Łapajerska 40′
3:2 Piotrowska as. Łatkowska 50′
4:2 Piotrowska as. Łatkowska 53′

Ślęza VIII – Mason, Łapajerska, Szot, Olaczek, Batko, Łatkowska, Matkowska, Dembowska, Piotrowska, Kwilecka, Szala, Demska

Znakomicie się dziś oglądało mecz naszych młodziczek, które choć może wynik na to nie wskazuje aż tak bardzo, wyraźnie górowały nad drużyną chłopaków z Mirkowa. Dziewczyny raz za razem przeprowadzały składne akcje, podczas których potrafiły wymienić dwucyfrową liczbę podań, a następnie zakończyć je strzałami. Warto też zauważyć, że mimo tego, że Ślęza dwukrotnie przegrywała w tym starciu, nasze młode piłkarki ani na chwilę nie spuściły głów, tylko nadal grały swoje i to jak grały. Mecz był naprawdę fajnym do oglądania widowiskiem, tylko szkoda, że rodzice chłopców, zamiast dopingować ich po sportowemu, praktycznie przez cały mecz, i nie nie tylko tatusiowie, ale też i mamy, krzyczeli do nich by kasowali oni swoje rywalki. Drodzy rodzice, kasujemy bilety w tramwajach i autobusach, a dzieciaki niech rywalizują bez wzbudzania w nich niepotrzebnej agresji.